Wpis z mikrobloga

#samochody

wykopki kochane, doradźcie "bo sie znacie":
- spędziłem parę tygodni szukając sobie pierwszego auta po zrobieniu prawa jazdy, niestety przekonałem się że używki to mina na minie miną poganiana, oszuści, cofane liczniki , auta po opłatach cudem tańsze niż przed sprowadzeniem wartość auta w rajchu (auta do których handlarz dokłada 20% lol, hasztag filantropi ), zalutowane wystrzelone airbagi itd,
ponadto jako osoba która prawo jazdy ma od ... 2 tygodni nie mam żadnych zniżek (rodzic nie żyje, drugi nie ma prawa jazdy, nie zarejestruje auta na kogoś) i pakiet OC/AC (żeby nie ukradli) wyniesie mnie od 4-6 tysięcy (warszawa, praga, trzymanie auta na ulicy na blokowisku), pomyślałem "chyba kupię nowe auto",
- cenowo najtaniej mi wychodzi (tu jest zong, mam ograniczone prawo jazdy tylko do automatów, nie pytajcie czemu), że najtaniej mam 3 auta (pakiet ubezpieczeń przy nówce w salonie to np. 1400 zeta):
- Corsa Opel 1.4 90 KM 130 Nm,
- Tipo Fiat 1.6 wolnossący 110 KM, 152 Nm,
- Kia Rio 133 Nm, 100 KM, 1.4 DOHC
te 3 auta są za tą samą cenę powiedzmy 54-56 tysięcy dla mnie , co doradzacie, co tanie, co mniej awaryjne,
kupił bym coś używanego na nauke jazdy ale... serio jak oglądam oferty (10 do 30 tysięcy) to albo oszusci-komisy albo jak ktoś sprzedaje to rozjechany na maxa "1.4 TSI w wersji EA 111" - ludzie nie pozbywają się DOBREGO auta, ludzie pozbywają się jak już coś wali i trzeba wydać kupe kasy na naprawy albo ... wszystko fajnie tylko "w wersji silnika 1.4 TSI EA 111" o którym legendy mówią "że co 30 tysięcy km serwis za kilka tysięcy" itp. ogłoszenia plus to nieszczęsne OC AC wynoszące kilka tysięcy (nie mam zniżek, jestem zameldowany blisko centrum, auto stało by pod blokiem, AC obowiązkowe u mnie bo w mojej okolicy ostatnio dresiarze spalili 3 auta, psychiczna kobieta z bloku lubi porysować kluczem auta a nic jej nie można zrobić bo ma 82 lata, oraz jakiś dresik testował wiatrówkę na szybach ludziom)
p.s.
wchodze (przykład) na ogłoszenie Pełżota , wszystko ładne, prywatny właściciel, od nowości w Poland, nie cofał, dbał, mył... no to dawaj w google "używany peżo 308" i artykuły o awariach "gama silników okej, tylko nie bierzcie 1.6 TDI"- no i zgadnijcie w jakiej wersji za 25 tysięcy ów peżot z ogłoszenia ... dlatego boje sie używek - jak auto dobre to nie sprzedajo ludzie , nie chce wywalić w błoto 30 tysięcy czy 20 (plus 5 AC)
  • 67
@vilas Chcesz wydać 50 tys na auto, które mogą Ci z zazdrości po prostu #!$%@?, pamiętaj że AC nigdy nie zwróci Ci całych kosztów, a i co każdy incydent składkę będziesz miał większa.. Na 1 auto serio kup coś za 10-15 tys i dołóż najwyżej 5 tys w remont generalny. Dopiero jak przejezdzisz 2-3 zimy kup nowe auto i najlepiej jak masz możliwość to się przeprowadź z takiego miejsca :-) to tak
@vilas: No to Tipo jest pewnie trochę bardziej paździerzowo wykonane (bardziej tandetne plasticzki itd.) ale jest o klasę większe niż pozostałe, ma mocniejszy silnik niż pozostałe. Jest autem kompaktowym, z segmentu C, czyli uniwersalnym. Dwa pozostałe to segment B, raczej miejskie. Ja bym brał zdecydowanie Tipo.

mam ograniczone prawo jazdy tylko do automatów, nie pytajcie czemu)


@vilas: Nie pytam dlaczego, ale czy w związku z tym powodem, nie jest dla
@conTEq: wiesz tylko to kwestia kasy, mieszkanie kupiłem tam bo 40 metrów było za ponad 200 tysięcy a na ursynowie za 30 metrów chcieli 300 tysięcy
@vilas: Toyota Aygo jest fajnym, miejski autkiem, za żywo dobrze się prezentuje, nie wiem jak jej osiągi (z tym, że może wydawać się "damskie"). No i Toyotę ciężko rozwalić, po prostu nią jeżdżąc. Jeśli chodzi o OC/AC to idź do oddziału ubezpieczyciela (PZU jest w porządku) I tam mogą Ci znaleźć jakieś zniżki, bo jest nowy rok i mają do rozdysponowania jakieś zniżki dla klientów.
@vilas: uzupełniając kochani, auto ma służyć do wyjazdów raz na miesiąc na weekendy , wycieczki, zwiedzanie, raz na tydzień "duże zakupy" oraz "praca dodatkowa 50 km od Wawy" , nie do ruchu miejskiego (do pracy mam dosłownie 6-8 przystanków tramwajem , mam 8-11 minut tramwajem do pracy nie będę w ruchu miejskim) natomiast kobieta lub kumpel/kumple, duże plecaki (wypad w góry na 2 tygodnie, wypad na zamki na śląsku , wypady
@Miszasan: z panią z PZU gadałem, bo mam ubezpieczone mieszkanie, mówiła mi że to zależy od marki pojazdu i pojemności ale gdybym brał np. suva używanego to i 10 tysięcy zapłacę (Honda CRV z 2007), a przy małym aucie o małej pojemności może być to 3-4 tysiące (mowa o autach np. z 2010 roku za okolice 25-30 tysi) - mowa o używkach a nówka z salonu pakiet mi dają za 1400-1500
@Neoplan Czy auto za 15 tys musi być kiepskie? Chodzi o to że osoba ze takie auto mniej "szkoda". W takiej okolicy ja bym nie mógł zasnąć mając nowe auto jako pierwsze.
@vilas: Z tego co podałeś ja wybrałbym Fiata. W rodzinie mieliśmy kilka fiatów i to są najlepsze auta. Fakt że starsze trochę gniły (mieliśmy kiedyś fiata uno to ruda żarła go strasznie). Ale dzisiaj zabezpieczenie antykorozyjne fiatów stoi na wysokim poziomie. A mechanicznie są to prawie najlepsze auta, na pewno lepsze niż wszystkie niemcy. Nasze uno przejechało 440 000km i wymienialiśmy tylko elementy eksploatacyjne. Silnik 1.0 na gaźniku nie do zajechnia.
@conTEq: tylko za 15 to problem automat znaleźć, chciałbym dla pewności (taki mam "asekuracyjno preperski charakter") miec airbagi, kontrole trakcji , kurtyny, itd. ja po prostu wolę nowoczesne zabezpieczenia bo życie jest jedno, a inwalidą na wózku przez wypadek nie zamierzam być więc wolę auta nowoczesne a nie szrot bez ABS , ESP, airbagów - automat dodaje 10 tysi do ceny, więc wiesz.. co ja kupie za 15, a zasnąć -
@Neoplan
@vilas Ja uważam że pierwsze auto to powinien być rzęch najlepiej za 1000PLN którego nie będzie szkoda obić, rozwalić, jak coś pierdzielnie to naprawa się zamknie w 300pln a za rok czy dwa lata jak człowiek się oswoi z kierownica i mechanika auta to zezlomuje je a przesiadzie się na coś nowego bez spiny że zaraz zarysuje, że sprzęgło nowe a już zarznal, że zapomniał o wymianie oleju czy dolewce płynu
@vilas: I znając życie, jak pojeździsz po Polsce, to ten samochód prędzej czy później dotrze gdzieś do Estonii, Rumunii czy Czarnogóry :D Z tej perspektywy tym bardziej tipo. Mniejsze auto na więcej niż 2 pasażerów z bagażami to dramat.
@Neoplan: ludzie mówią żeby kupić grata, primo gratów w automacie prawie nie ma, secundo sami na wykopie słusznie lżycie jak 20 letni dres w 30 letnim BMW bez ABS powoduje wypadek, dlatego właśnie uważam, że jak pierwsze auto (a moje umiejętności są znikome, tyle co na nauce jazdy) to powinienem mieć ABS, ESP i inne wynalazki dzięki którym zminimalizuję ryzyko że źle coś zrobie na drodze bo np. deszcz spadnie a
@ButtHurtAlert: Po co ktoś, kogo stać na nowy samochód ma się "oswajać z mechaniką auta"? Od tego ma gwarancję i serwis. A pierwszy samochód tym bardziej powinien być bezpieczny: ABS, poduszki, ESP. Moja córka sama sobie zarobiła i chciała kupować rzęcha za 5 tysięcy, to jej z własnej woli dołożyłem by miała normalne, bezpieczne auto. I jakoś przez 1,5 roku wcale go ani nie obiła ani nie rozwaliła.