Wpis z mikrobloga

Siedzę chwilowo na bezrobociu, bo w poprzedniej pracy byłem tylko na IV kwartał. Na grupce lokalnej z pracą w #bielskobiala na #facebook dałem takie ogłoszenie:
Poszukuje pracy, posiadam
- Technika Informatyka (wszystkie kwalifikacje zawodowe)
- Język angielski komunikatywny
- Prawo jazdy kat.B
- Doświadczenie pracy jako konsultant
Oferty jakie dostałem na #messenger :
Kurier, Busy międzynarodowe, rozwożenie pizzy i produkcja, oraz doradca klienta, ale nic via Facebook się nie dowiedziałem, a koleś co pisał w sprawie ogłoszenia nie potwierdził godziny i daty spotkania, masę #mlm oraz pracy przez internet . Wchodząc na pracuj.pl nic takiego co mógłbym robić w komputerach, albo coś jako konsultant. Najlepsze w #bielskobiala szukali Junior Helpdesk Specialist i co "... nie zakwalifikował się Pan do II etapu rekrutacji" a w #warszawa chętni byli chociaż porozmawiać ze mną mimo iż jechałem 400 km z domu. A jak słyszą w rodzinie (rodzice spoko odebrali wiadomość o możliwej przeprowadzce do stolicy), że może być przeprowadzka do Warszawy to drama "hurr durr Anon nie poradzisz sobie" "hurr durr [kogoś tam syn] syn pracuje w Wawie i wynajmuje mieszkanie za 2,5k 20m^2", "Ale wiesz że tam jest drogo". Tak #!$%@? mam siedzieć na ojszczanej, obsranej #wsi mieszkając z rodzicami, gdzie faceta nie mogę znaleźć, siłka taka konkretna to 40 km od domu, a jak chcę coś innego niż pizza, kwaśnica i inne #!$%@? wie co to muszę jechać 20 km do miasta powiatowego, a #technikinformatyk po #!$%@? robiłem tylko po to, żebym miał zawód i z niego nie skorzystać . Co raz bardziej wiem, że mając 21 lat za paręnaście dni przegrałem życie, bo inni mają lepszy samochód ode mnie, nowszego iPhone, oraz prowadzą ciekawe życie, oraz mają lepszą pracę niż ja jak coś się chwyciłem. #zalesie #gownowpis #szukaniepracy ##!$%@? #pracbaza #trudnesprawy #trochepasta #przegryw
  • 42
@ZycieStraciloSmak: To po co te 4 lata flaki wypruwałem, płakałem, #!$%@?łem się i raz przed egzaminem #!$%@?łem zderzak przód i tył w samochodzie rodziców ze stresu, jak taki X co ledwo zdawał egzaminy wcześniej zakręcał słoiki w przetwórni, a teraz pracuje u lokalnego ISP. Jak chodziłem do lokalnego ISP pracując jeszcze w jednym miejscu przed tym zleceniem na kwartał to było "nie potrzebujemy nikogo", a tydzień później idę do sklepu należącego
@ZycieStraciloSmak: Tak i potem wracając do Polski jako wrak człowieka. Nie chcę być #!$%@? robolem, #!$%@? żyć w wegetacji. Jakoś inni mogą robić w PL i jeździć lepszym autem niż koreańskie auto segmentu B z 2008 roku z silnikiem 70 km, mieć iPhone 8 albo X nie 5S, albo mając hajsu na rozwijanie swoich pasji.
@ZycieStraciloSmak: Albo rodzice znajomości, albo ja muszę znaleźć kogoś przed kim rozłożę nogi jak kanapę w swoim pokoju. Nie czekam na magiczną wróżkę tylko jako magazynier pracowałem i było tak że wracałem z pracy i nie miałem siły ani spotkać się ze znajomym w weekend, zjeść, a nawet raz zasnąłem prawie prowadząc samochód. Innym za łatwo przychodzi, a ja cierpię na tym.
@bananowynick: Wolę jechać godzinę, dwie autem do domu, niż:
a) Walczyć o to, że ktoś coś mi #!$%@?ł z lodówki
b) Jak ktoś #!$%@? imprę, a ja muszę być w pracy na godzinę wczesną niż 7
c) To, że nie zaproszę nikogo tak żeby móc na luzie usiąść wypić kawę, zjeść coś i posłuchać muzyki
d) Możliwe niedogadanie się w kwestii prania, funduszu na środki do sprzątania, dyżurów sprzątania
e) Nie
@xeerxees: Muszę być roszczeniowy, jak jeden pomyka Audi A4 z 2006 roku, drugi w ręce iPhone X oraz 6k mu wpływa (skończył gównokierunek technikum), trzecia laska do Francji jeździ co chwilę i ma zajebiste życie przy boku niebieskiego, czwarta laska w swoim zawodzie, a ja co kąt u rodziców, debet i myśli samobójcze, oraz chęci np. uprawiania Crossfitu prowadzą to tego, że kalkuluje czy mi opyla finansowo i czasowo.