Wpis z mikrobloga

@kris27: Oo bądźmy tacy nowocześni. Dajmy gówniakowi 18+ lat hajs, żarcie, miejsce do życia i powiedzmy, że sobie może robić co chce. Niech przyłazi w środku nocy, napierdziela światłem gdzie się da, niech się krząta jeszcze po chacie i robi sobie tosty, ale no przecie młody, a młodość rządzi się swoimi prawami! A że mam rano do roboty to jakoś tam przeżyję, przecie najważniejsze, żeby gówniak się wyszalał. Swoją drogą to
@nietolerancja: Nie mając pieniędzy po 18 urodzinach jest się typową osobą po 18 urodzinach, a nie gównem. Jeśli ktoś używa argumentu o "utrzymywaniu" w stosunku do syna/córki którzy się jeszcze uczą to niech się lepiej w łeb #!$%@?.

Potem tacy rodzice będą wymagać pomocy pieniężnej czy opłacania leczenia. Śmiesznie jest kiedy się okazuje, że dziecko wynosi wartości z domu i pieniądze są ważniejsze od rodziców.
@tyrytyty Tu nie zawsze chodzi o patologię, ale o chociażby okres buntu, który różni ludzie przychodzą różnie i w różnym czasie. Jak mieszkasz u kogoś to musisz się dostosować, a jak zasady ci nie odpowiadają, to idziesz na swoje i żyjesz jak chcesz.
@mecenas_z_piaseczna: Ja tutaj myślałem o bardziej 'zdrowej' relacji. Przede wszystkim to taka inicjatywa powinna imo wyjść od dziecka, a nie być narzucona z góry. Zwyczajnie by mi było wstyd, żeby pracujący facet nie dość, że mieszka z rodzicami, to jeszcze za darmo. I oczywiście "za ile obiad mamo?". Twoja matka podeszła do sprawy tak, że tylko bym patrzył, żeby wynająć coś przynajmniej na drugim końcu miasta. Tutaj chce Cię mieć pod