Wpis z mikrobloga

Jako mieszkaniec #wroclaw bardzo ciesze sie, ze w #warszawa budowanych jest obecnie duzo nowych biurowcow na Woli.

Jest jednak cos w atmosferze i estetyce tego miasta, ze jadac tam, czuje sie, jakbym trafi do jakiejs surrealistycznej krainy, kolazu osiedla wielkoplytowego z socrealistyczna zabudowa Minska na Bialorusi.

Warszawa jest kolazem wszystkiego co Polskie - kiczu, pstrokacizny, pseudoluksusu i tesknoty Polaka do swiata Zachodu.

Warszawa usilnie probuje byc powaznym miastem, gdzie drogie restauracje budowane sa w przyziemiach blokow, na ktorych balkonach susza sie gacie i rajtuzy.

Warszawa buduje imponujace biurowece, wokol ktorych jest 5 rodzajow kostki chodnikowej i rozpadajace sie kamienice, ktore nie moga zostac wyburzone, bo sa zabytkami, chociaz ich jakosc architektoniczna przypomina bloki socjalne z Lodzi...

Warszawa nie ma jasno zdefiniowanego centrum. Calkiem przyjemne "stare miasto" jest raczej opustoszale, srodmiescie jest przygnebiajace, wiec Warszawiacy, jak gdzies w USA, buduja swoje miejsca spotkan w zrewitalizowanych foodcourtach, jak plastikowa Hala Koszyki...

Nie moge brac Warszawy na powaznie, bo gdzie tu jest powaga, gdy pod luksusowy dom towarowy Vitkac (z markami jak Gucci, YSL, Prada) podjezdza Bentley, a w sasiednim bloku ktos akurat trzepie koc przez okno...

( ͡° ͜ʖ ͡°)

#polskiemiasta
TadeuszBerza71 - Jako mieszkaniec #wroclaw bardzo ciesze sie, ze w #Warszawa budowany...

źródło: comment_Y1x4Amre7cnJvjRhEirTvptgEiD4DtUb.jpg

Pobierz
  • 7
@Reepo: @TadeuszBerza71: no chyba, że jest taka Oxford street w Londynie czy Kaufhaus des westens w Berlinie i metro. Ale to wyższy poziom. Warszawa ma wpisane w tkankę historię budowanego na nowo miasta w biednym kraju, na potrzeby głodu mieszkań, kraju socjalistycznego z małą ilością biurowców, nieuregulowanymi działkami i zmysłem estetyki dyktowanym przez wspólnoty mieszkaniowy owych bloków, gdzieś bliżej Białorusi i Ukrainy aniżeli Zachodu.