Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, macie jakiś pomysł, jak polubić aktywność fizyczną?

Nie mam jakiejś strasznej nadwagi, wg bmi to w ogóle nie mam nadwagi (chociaż to moim zdaniem tylko pokazuje, że bmi jest bzdurnym wskaźnikiem), ale chciałbym trochę zrzucić.

Staram się pilnować żarcia, chociaż okrutnie mnie to męczy, bo zwykłe "rezygnowanie ze słodyczy i słodkich napojów" nic nie daje (napojów ani "soków" ani słodzonych herbat / kaw nie piję w ogóle, słodycze ultrasporadycznie, typu raz w miesiącu jak wracam do domu), więc odstawiam węgle w pozostałych postaciach i zastanawiam się jakim cudem nie umarłem jeszcze z tęsknoty do makaronu, kartofli i pieczywa.

Żeby więc pozwolić sobie na zluzowanie diety przynajmniej raz na kilka dni, chciałbym dodać jakąś aktywność. Mój problem polega na tym, że strasznie mnie to nudzi. Zamiast radości i wyrzutu endorin, po wszelkich sportach i cwiczeniach czuję co najwyżej wnerw i żal za straconym czasem. Siłownia - 2h w plecy (bo trzeba dojechać, umyć się itd.). Bieganie - tylko, gdyby w trakcie biegu dało się spać. W dodatku liczbę dni w roku fajnych do biegania można policzyć na palcach u ręki, przez resztę jest albo za gorąco, albo za mokro, albo za zimno. Z rowerem podobnie (zresztą, jeżdżę nim do pracy w lato). Rowerek stacjonarny wydawał się niezłą opcją, ale jeżdząc mogę co najwyżej coś oglądać, w dodatku raczej mało ambitnego, bo trudno się skupić. Czyli strata czasu. O sportach grupowych nawet nie wspominam, bo nie mam najmniejszej ochoty. Podobnie ze sztukami walki.

Przez kilkanaście ubiegłych lat jedyna forma aktywności, jaka mnie nie nudzi, a nawet mi się do pewnego stopnia podoba, to piesze wędrówki po szlakach turystycznych, wykluczając tylko wysokie góry. Ale to znów jest opcja tylko na miesiące ciepłe, w dodatku nawet wtedy to zbyt mało - trudno jest zorganizować wycieczkę częśćiej niż raz na tydzień - dwa.

Maksymalnie zazdroszczę wszystkim, którzy odczuwają przyjemność w ćwiczeniach. Jak wy to robicie, że nie szkoda wam czasu?

#sport #chudnijzwykopem #odchudzanie #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania

Maksymalnie zazdroszczę wszystkim, którzy odczuwają przyjemność w ćwiczeniach. Jak wy to robicie, że nie szkoda wam czasu?

Też mnie to zawsze zastanawia.
Miałem kilka podejść do siłowni, próbowałem zacząć biegać, ale jak znaleźć motywację jeśli mnie to kompletnie nudzi?
Rozumiem jeszcze gry zespołowe z konkretnym celem czy jazda na rowerze w konkretne miejsce, ale przyjemność z ćwiczeń dla samych ćwiczeń jest dla mnie niepojęte.
@AnonimoweMirkoWyznania: basen, polecam jeśli nawet boisz się wody. Zajęcia na basenie dla dzieci (woda do pasa) i po kilku tygodniach zajęcia z oswojeniem się z głębiną. Przygoda, która dała mi mnóstwo satysfakcji. Różowa (pływa od malucha) też zadowolona, opcja na wakacje mega :) a jak umiesz pływać: doskonalenie!
To istotne pytanie bo może kwestia tego że ty sam marnujesz swój czas na bdety np długi sen.


@sylwke3100: Sen to nie są bzdety! Wysypianie się jest bardzo ważne dla zdrowia i odchudzania też, więc szukanie oszczędności na tym polu to totalny idiotyzm. I nie, nie można cały czas funkcjonować śpiąc po 6h - poczytaj badania o wpływie takiego trybu snu na refleks i zdolności poznawcze u ludzi którzy czują się
Mój problem polega na tym, że strasznie mnie to nudzi.


@AnonimoweMirkoWyznania: Ale mękolisz... Generalnie bieganie też mnie okropne nudzi, też nie czuję tych słynnych endorfin, a bieganie to moja jedyna stała aktywność sportowa. Tylko co z tego? Chcę otrzymać efekt, to biegam. Nie biegam po to żeby zacieszać jak mi fajnie, tylko dla zdrowia i kondycji. Musisz się przemóc i zmarnować ten czas na bieganie, ale za to masz konkretny efekt.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@nacpanazielonka: Przecież tłumacze ci ze to głównie od jakości nie czasu a na jakość składają się np faza snu w której się budzisz, regularność snu, częstość przebudzeń itd. Także jak np obudzisz się w głębokiej fazie snu to nawet po 15h snu będziesz niewyspana.
MikroblogowaKrowa: @sylwke3100 - nie chodzi o to, że nie mam czasu. Czas się znajdzie. Chodzi o to, zeby nie mieć poczucia zmarnowanego czasu, czyli takiego, w którym robiłem coś nudnego, co mi się nie podobało.

@southlander - mękolę, to fakt. Ale nie nazwałbym tego szukaniem wymówek. Koniec końców, od czasu do czasu się zmuszam. No ale właśnie mierzi mnie to, że się zmuszam i szukam takiego wyjścia z nieszczęścia, żeby połączyć
OP: @southlander coś angażującego, przy czym nie trzeba się skupić, żeby to zrozumieć?
Uwielbiam programowanie, ale nie wyobrażam sobie słuchać np. jakichś wykładów podczas wysiłku. Raz dlatego, że słuchanie/oglądanie materiałów nudzi mnie nawet jak miałbym się na tym skupić w 100%, a dwa, że nic bym nie zrozumiał. Jak kiedyś oglądałem seriale komediowe jeżdżąc po godzinie na rowerku, to pod pod koniec bardziej mi to przeszkadzało, niż pomagało.

Zdecydowanie nie tędy
@AnonimoweMirkoWyznania weź poszukaj na Fejsie wydarzeń sportowych - co jakiś czas różne kluby ogłaszają nabór do grup dla początkujących, gdzie wejście jest tańsze niż standardowo lub za darmo; bierz udział aż znajdziesz coś dla siebie. Ja w ten sposób odrzuciłam jogę, która okazała się zbyt pierdołowata jak na mój gust, a zamiast tego poszłam w sporty z grupy akrobatyki, bo to był strzał w dziesiątkę.