Wpis z mikrobloga

Nie chodzę teraz do pracy przez stardnienie rozsiane, przez całe dnie praktycznie leżę i śpię. Dzisiaj tak źle się czułem, że po maratonie spania 2-11 o 12.40 położyłem się dalej spać i to była najgorsza decyzja w moim życiu. Przez ostatnie dni mam spastyczność mięśni, a to w nogach, a to w rękach (ruszyć się nie można bez uczucia rwania w kończynach).

Kiedy byłem nieprzytomny wystąpił tak zwany świadomy sen, w którym zostałem uwięziony we własnym ciele, bez możliwości komunikacji z zewnętrznym światem. Zgrozo co to była za męczarnia dla umysłu, patrzyłem tylko jak opiekowały się mną pielęgniarki na jakimś oddziale. Brak władzy nad własnym ciałem widocznie przeraża mnie chyba najbardziej, a wiadomo, że taka jest przyszłość przy tej dolegliwości.

Teraz siedzę i rozmyślam o przyszłości, nigdy w życiu sen nie zostawił we mnie tak negatywnego uczucia. Już teraz czuję się ciężarem dla rodziny i przyjaciół, a taki obrót sprawy byłby najgorszym z możliwych. No nic jeszcze się ruszam i nie pora na takie czarnowróżenie. ¯\_(ツ)_/¯

Jeżeli znacie kogoś, kto jest chory odezwijcie się do niego, może poprawi mu to dzień. Piszę aby z siebie to wyrzucić i zapomnieć o sprawie.

#zdrowie #koszmar #sen #gownowpis
  • 4