Wpis z mikrobloga

Wiecie co jest najgorsze u mężczyzn z punktu widzenia kobiet? Nie wzrost, nie morda, nie brak ambicji... Najgorsza jest pieprzona nieporadność życiowa. Kiedy nie jesteś w stanie żyć i być oddzielnym, niezależnym organizmem. Kiedy kobieta nie może na was liczyć, nie może wam powierzyć nawet jednej prostej czynności, bo nie wiecie jak to załatwić/co zrobić/takie rzeczy zawsze robiła mama więc ja nie wiem. Nie wiem jak ugotować obiad, nie wiem jak zmyć naczynia, nie pójdę do sklepu bo nie wiem co kupić, tego nie załatwię bo nie wiem jak, tu się nie znam. Po #!$%@? się wiązać z taką osobą? Co sobą reprezentuje taka osoba? Po co dziewczynie facet dla którego musi być matką, a nie może być kobietą? To stanowczość i zaradność życiowa to coś co przesądza o waszym być albo nie być jako facet w oczach dziewczyny. Po co mi facet który jest dla mnie ciężarem, skoro on jest nauczony bycia niańczonym, a ja nie szukam kandydata na syna tylko kandydata na partnera życiowego? Więc jeśli jesteś miękką fają która nic nie umie sama załatwić, zrobić, ogarnąć, ugotować, kupić, to naprawdę przemyśl, czy największym problemem jest Twój brak 185 cm, mordy 8/10, czy jednak bycie niepełnosprawnym społecznie. #przegryw #zalesie
  • 265
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@norepinefryna: tacy ludzie muszą być sporym obciążeniem dla otoczenia. Pamiętam byłego współlokatora, który miał problem z obsługą pralki xD ale w końcu ogarnął. To chyba jednak nie jest najgorsze dla niektórych kobiet, skoro wiążą się z takimi, a ostatnio na anonimowych jedna opisywala swojego męża jako człowieka, który umarlby z głodu bez niej bo on nie potrafi żadnego prostego obiadu ugotować (o ile to nie bait) xd wiem, że tacy są.
@KarPaKo: 161 here. W tym roku 10. rocznica małżeństwa. Żona wyższa.

PS. Aż mnie boli, jak czytam wysrywy niektórych osobników, co fizycznie mają jajka między nogami. Tragedia. To jest tak głęboka nienawiść do kobiet, że chyba dla takich osób lepiej będzie znaleźć sobie... faceta. Naprawdę coraz częściej się zastanawiam, czy spora część osób spod tagu #przegryw to nie kryptogeje.
@norepinefryna: coś czuję że jeszcze długo będą na ciebie pluć, niepotrzebnie tagowałaś #przegryw oni mają własną wizję świata w którym nie ma wyjątków i nawet jak walniesz im dowodem w twarz to szukają na siłę z dupy kontrargumentu żeby tylko im pasował do wizji świata.

Kiedyś mi wysmarowali rozprawkę na temat że związek osoby poniżej 180 może istnieć, ale będzie to związek sztuczny bo takiej osoby nie da się normalnie kochać
@norepinefryna na pewno jest w tym troche prawdy, ze mezczyzni moga nie radzic sobie z takimi problemami jak porzadki czy prasowanie itd natomiast gros kobiet nie radzi sobie w takich sprawach jak zalatwianie spraw w urzedach, prowadzenie pojazdow, polityki czy geografii... zycie

Dlatego zyje sie w parach zeby sobie pomagac, wiadomo nie mozna robic za kogos wszystkiego ale jak Ty ugotujesz obiad a facet pojedzie do sklepu na zakupy albo zalatwic jakas
@norepinefryna: #!$%@? głupoty, w moim otoczeniu jest wielu ogarniętych gości, mających olej w głowie, ale oni są po prostu dobrymi kolegami/przyjaciółmi, którzy zawsze pomogą. Powodzenie właśnie mają tacy jakich tutaj próbujesz przytoczyć, ale mający ładną buźkę/ubranie/bogatych starych, ewentualnie grają w piłkę nożną (więc mają łatkę sportowca xd). I nie pieprz bzdur, że kobiety na to nie patrzą, a jeszcze jak taki ma powodzenie u innych samic to już w ogóle szał.
@norepinefryna:
Wiele racji w twoim wpisie. Szkoda tylko, że na pstrykniecie palcami nie da się tego zmienić, bo życie pisze różne scenariusze. A im mniejsza atrakcyjność tym wymagane większe "ogarnięcie" i szybciej człowiek jest skreślany. Kiedyś było więcej czasu na poznanie, dziś czasy tindera i ludzie dokonują szybką selekcję. I potem myśli, że musi zrobić milion rzeczy sam, to wtedy jakaś dziewczyna może na niego spojrzy. Ehhh, nie jest fajnie usłyszeć
@KarPaKo: teraz aby naprawić coś prostego wystarczy odpalić internet i zobaczyć jak to się robi. Nie jestem jakimś mistrzem złotą rączką, ale zawsze próbuję aż do skutku. A co do pomagania - wiadomo, ja swego czasu też pomagałem w lekcjach, tłumaczyłem itp. Zresztą przyłożyłem niemałą część ręki do niektórych licencjatów/tytułów mgr. Urzędowe sprawy, PITy itp. od lat ogarniam sobie i rodzicom. Ale hehe fajny z Ciebie kolega RafalLygrys. Ale OPka musi