Wpis z mikrobloga

@27er: ja p#$^@#ę, mój były robił za chłopca na posyłki, ojciec mu ciągle wymyślał jakieś "bojowe zadania", potrafił zadzwonić do niego, żeby przyjechał ze swojego miasta, gdzie studiował, do miasta, gdzie mieszkali jego rodzice, żeby ojca gdzieś zawieźć, albo coś dla niego zrobić. Jak spotykaliśmy się u jego rodziców raz na miesiąc to też nie było spokoju, z samego rana lista "dzisiaj zrobisz to, to i to" mimo że np. były