Wpis z mikrobloga

Mireczki, czy jest tu znawca (prawdziwy znawca, bo wiadomo, że samozwańczym jest każdy :P) praw pacjenta?

Z tego, co rozumiem ze strony NFZtu, to każdemu pacjentowi po udarze przysługuje rehabilitacja na oddziale rehabilitacyjnym. Natomiast w przypadku mojej babci, lekarz stwierdził, że "babcia nie rokuje, więc on tylko wystawi skierowanie na rehabilitację ambulatoryjną w domu".

Wydaje mi się, że nie działa zgodnie z prawem, lecz moja wiedza medyczna / prawna sprowadza się do rozumienia - albo i nie - artykułów. Czy ktoś wie jak to wygląda?

Będę bardzo wdzięczny za informację, czy mam walczyć o rehabilitację na oddziale, czy faktycznie tydzień po udarze pacjent może być wypisany do domu, bo "nie rokuje na znaczną poprawę więc niech się rodzina martwi". Żeby chociaż trochę tej rehabilitacji było, żeby babcia chociaż trochę lepiej się czuła, a nie - ledwo po udarze, już siup do domu, rodzina będzie ćwiczyła w domu.

#medycyna #prawo #prawopacjenta #lekarz
  • 18
@Tomek7: myśle że powinni skierować ją na oddział rehabilitacyjny. Ale jak ja byłem w szpitalu i wychodziłem to nikt mi nie zaproponował a ja o tym nie wiedziałem. Prywatnie rehabilitowałem sie. Owszem można załatwić wizyty domowe ale ich za dużo nie ma
@Tomek7: Przede wszystkim współczuje.
Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co chcesz osiągnąć rehabilitacją? albo zaczynając inaczej w jakim stanie jest babcia. Udar jest nieodwracalny i nie licz, że babcia od rehabilitacji się lepiej poczuje. Rehabilitacja w szpitalu to głównie nauka jedzenia/wstawania/toalety. To niedługi pobyt przejściowy dla pacjentów, którzy rokują zajmowanie się sobą. Jeśli babcia będzie od rodziny zależna to bez sensu trochę. I tak musicie Wy się babcią zająć. Jeśli jest
@maly_piotrek: Dzięki za wyrazy współczucia. Wiesz, boli mnie takie skreślanie pacjenta. Babcia jest świadoma, mówi, fajnie jakby mogła chociaż podstawowe czynności mogła wykonać sama -usiąść, zjeść. Odmowa rehabilitacji "bo co to da" brzmi jak skreślenie osoby. Owszem, mogę płacić za rehabilitacje w domu, ale czy po to płacę krocie w podatkach? Żeby w razie czego, moi bliscy nie otrzymali świadczeń, żeby lekarz nawet nie spróbował, tylko "no wiecie państwo, nie ma
@Tomek7: babcia potrzebuje rehabilitacji do końca życia już, i nie łudź się że to co oferuje nfz wystarczy, trochę pojawia się problem tu w komunikacji z lekarzem prawdopodobnie, bo ani lekarze w Polsce z braku czasu nie dość dokładnie tłumaczą, ale też pacjenci i ich rodziny kiepsko przyjmują trudne wiadomości. Oczywiście masz rację że rehabilitacja szybka daje najlepsze rezultaty. Ale ewentualne postępy w ruchomości to nie jest parę tygodni rehabilitacji w
@Tomek7 Lekarz na podstawie stanu pacjenta, wieku, stanu samodzielności przed udarem ocenia czy "jest sens" ponieważ na to miejsce może otrzymać skierowanie ktoś kogo rehabilitacja może przywrócić samodzielne funkcjonowanie. Jeśli pacjent jest leżący i całkowicie nie samodzielny i nie rokuje aby cokolwiek się zmienilo to wysyłanie go na oddział jest niepotrzebnym dodatkowym obciążeniem oddziału i systemu o chorego w puli. Czy słusznie czy nie lekarz tak zadecydował nikt ci tu nie oceni,
@dr_Batman: Dlatego pytam, jak to jest prawnie. Wybacz, ale jeżeli nfz na stronie pisze, że rehabilitacja przysługuje, a lekarz twierdzi, że nie, to coś tu nie gra i chce się upewnić, czy mam dociekać praw babci. Szpital gigantyczny, więc nie bój się, fizycznie miejsce jest. I ogólnie widzę, ile z wypłaty idzie na zus i inne podatki, więc jeżeli coś wg prawa przysługuje, to czemu mam nie korzystać, tylko z podkulonymi
@Tomek7: nie ma czegoś takiego jak "przysługuje". Rehabilitacja stacjonarna jest z definicji skierowana dla pacjentów wymagających całodobowego nadzoru medycznego. Ocena wskazań do rehabilitacji i jej formy jest wyłączną gestią lekarza, który kieruje się też potrzebami innych pacjentów. A z wypłąty na nfz idzie Ci najmniej w UE także nie oczekuj cudów.
@maly_piotrek: ekhm, wg NFZtu stacjonarna jest wtedy, gdy nie wymagana jest opieka medyczna. Mówimy o oddziale/ośrodku rehabilitacyjnym, nie oddziale specjalistycznym: http://www.nfz-szczecin.pl/exxdv_rehabilitacja_lecznicza.htm I tak, używają tam słowa przysługuje. Czemu mam patrzeć na wszystkich dookoła, tylko nie swoich bliskich? Nie rozumiem, skąd takie podejście, żeby płacić podatki przez całe życie, a jak się potrzebuje pomocy, to z niej nie korzystać, bo można prywatnie?
@maly_piotrek: Dlatego pytam się Mirko, jaka jest sytuacja prawna. Bo nie zadowala mnie stwierdzenie, żeby sobie odpuścić. Jeżeli według prawa coś przysługuje, to nie widzę podstaw, żeby z tego prawa korzystać. Nie pytałem o opinie, czy warto ubiegac się o swoje prawa, tylko z prośbą o doprecyzowanie zakresu. Jeżeli nfz mówi jedno, a lekarz odmawia udzielenia świadczenia, to przykro mi - system nie działa i trzeba z tym walczyć, a nie
@maly_piotrek: odpowiedz nie jest taka jasna, bo ten artykuł jest sprzed 12 lat, a nfz Szczecin i nfz Kraków tak samo piszą, że przysługuje. Możliwe, że w ciągu 12 lat przepisy się zmieniły, albo dwie jednostki na raz źle interpretują rozporządzenie
@Tomek7: http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20180000465/O/D20180465.pdf nie zmieniły, tam lepiej widać niż w tekście jednolitym do czytania którego trzeba głowę o 90 stopni przekrzywiać
nie możesz dla dobra babci wykorzystać swojego entuzjazmu i neurologa zorganizować, poszukać fizjoterapeuty, pielęgrniarki, ogarnąć mieszkanie na jej powrót zamiast szukać dziury w całym, tak robiłem, tak robił sąsiad, znajomi. Osoba przewlekle chora to obowiązek przede wszystkim rodziny.
A jak jesteś uparty na oddział stacjonarny to też i tak musisz przez
I git. Jak byk jest świadczenie gwarantowane. Chyba, że są przenośne stanowiska z EKG i innymi wymaganymi osprzetami, w co wątpię. Dopiero po to fazie jest leczenie domowe przedłużone. Dzięki za link ;)
I tak, myślę konstruktywnie. Myślę, jak po kolei to organizować, a nie skreślam babci tylko dlatego, że mówienie i poruszanie rękami to dla lekarza za mało. Później oczywiście, że będzie fizjoterapeuta wynajęty. Ale skoro nfz i mz piszą, że babcia może uzyskać dodatkowa rehabilitacje, to musiałbym bym frajerem i źle życzyć, żeby nie skorzystać z tej dodatkowej szansy. Nie wiem czemu widzicie to tak czarno biało. To, że nie rezygnuje ze świadczenia
@Tomek7: Źle rozczytales, świadczeniem gwarantowanym jest rehabilitacja, jej forma jest wybierana przez lekarza a warunkiem rehabilitacji stacjonarnej jest koniecznosc ciągłego monitorowania zgodnie z paragrafem 9, co nie jest pewnie spełnione, ale mimo to życzę powodzenia, ja bym chciał wszystkie świadczenia dla pacjentów oferować ale nie jest to możliwe bo brakuje miejsc i musi być selekcja czego jasno wymaga NFZ np. W przytoczonym tekście. Standardem na świecie jest nieleczenie w szpitalu bez
@Tomek7 Niestety NFZ pisze różne rzeczy które nie mają nic wspólnego z możliwościami przerobowymi systemu. NFZ to system fikcyjny i teoretyczny. Definicja ustawowa jest taka że: świadczenie gwarantowane znaczy że jeśli są wskazania medyczne, ocenione przez lekarza to możesz to otrzymać kiedy będzie taka możliwość. Lekarz ocenił że nie ma wskazań medycznych do rehabilitacji w oddziale. Jeśli się nie spełnia warunków to oznacza brak kwalifikacji do danego leczenia. Tak samo jest z