Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ojciec nie upija się w trupa ale pije codziennie, od południa zaczynając na wieczornym bełkocie kończąc, w rodzinie na szczęcie tylko on ma ten problem. 2 lata temu przeszedł na bimber, mam wrażenie że od tamtej pory jest gorzej, w międzyczasie z domu wyprowadziło się starsze rodzeństwo (założyli rodziny itp.) no i zostaliśmy we trójkę. Rzadko ale zdarza mu się zrobić matce awanturę z bezsensownych powodów, mam wrażenie że %% mocno mu już namieszało w głowie. Nigdy nie uderzył ale czy tego nie zrobi? nie wiem. Awantury (a raczej wydzieranie się na mamę) znoszę bardzo źle, boję się zejść i stanąć w obronie mamy. Mi awantur nie robi, nie mam z nim prawie żadnego kontaktu, jest dla mnie jak obcy człowiek, współlokator chociaż mieszkam z nim całe życie. Z miesiąc na miesiąc nienawidzę go coraz bardziej, ma cukrzycę - czy boję się o jego zdrowie? ani trochę, wręcz wyczekuję końca. Chcę żeby zniknął z mojego życia jak najszybciej. Najchętniej bym się wyprowadził, zrobiłbym to choćby jutro, stać mnie ale... mama. To nie jest młoda osoba, nie poradzi sobie już ze wszystkim sama, a zostawić ją samą z nim? Chyba bym nie mógł zasnąć, sama mi mówiła, że się go boi. Nie wezmę jej ze sobą bo wiem, że ona nie chce na starość opuszczać domu, na który poświęciła prawie całe życie. Stoję w miejscu, poza mamą i rodzeństwem nie mam nikogo, jeszcze w technikum miałem kilku kolegów, ale teraz zostałem sam. Za chwilę kończę studia, chciałbym kogoś poznać ale z drugiej strony nie wystawiłbym nikogo na bezpośredni kontakt z nim co prędzej czy później byłoby konieczne. Nie wiem co robić, czuję, że #depresja zagląda do mniej co raz śmielej, boję się zrobić cokolwiek, nie mam siły... #dda

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: mam kuzyna. Przechodził to co ty. Teraz żonę dwoje dzieci swoją małą firmę.
Musisz się wyprowadzić.
Na drugi koniec ulicy, miasta, powiatu kraju.
A z mamie zostaw klucze to swojego mieszkania albo kasę na hotel żeby wiedziała że może na ciebie liczyć.
Ale ty też musisz zacząć myśleć o swojej żonie domu rodzinie i szczęściu.
Bo twoja mama jakoś poradzi sobie z ojcem pod warunkiem że będzie wiedzieć żeby ciebie
@AnonimoweMirkoWyznania: popieram @aHmuX
ja obecnie w trakcie terapii indywidualnej i grupowej...

rodzinę założyłem 7 lat temu, u mnie problem DDA wyszedł 3 lata temu.
Wcześniej mocny charakter i radzenie sobie w stresogennej pracy uważałem za swój atut... teraz widzę jak #!$%@? dzieciństwo wpłyneło na moje błędne zachowanie i postrzeganie rzeczywistości. A moje atuty obecnie zagrażają mojemu domowi, w którym nie ma problemu alkoholowego. Jest problem Dorosłego Dziecka