Wpis z mikrobloga

Ale beznadzieja.. Pracowalem prawie 2 lata jako kierowca zarabialem prawie 4k w ostatniej robocie.. mialem #!$%@? kolizje stracilem prawko na 6 miesiecy.. ( 2 czerwca bede mogl odebrac prawko ) i przez ten okres w ogole nie pracowalem, nie robilem nic.. 3 miesiace wytrzymalem z oszczednosci teraz biore od matki pieniadze.. szukac szukalem, bylem w jednej firmie pieprzony kolchoz i wytrzymalem jeden dzien.. ( w ten sam dzien podpisywalem umowa i wypowiedzenie..) nie nadaje sie do pracy z ludzmi.. nie umiem wytrzymac #!$%@? 8 godzin na tej #!$%@? hali.. a wszyscy mowoli ze praca fajna tyle ze nadgodzin nie ma.. no #!$%@? ja tam nie moglem wytrzymac tych #!$%@? 8h..

Teraz sobie wysylam CV do roznych firm.. i nawet nie chce mi sie isc na rozmowe kwalifikacyjna.. Jeden moment glupia chwila i czlowieka pozbawia sil i checi do zycia.. #!$%@? wraca i nakreca jeszcze mocniej, bezrobocie i fobia spoleczna to dwie najwieksze #!$%@? na tym swiecie.. Kalectwo juz jest lepsze bo przynajmniej wiesz ze nic nie mozesz zrobic, masz jakies dotacje i wspracie.

Powinienem dostac kategorie E z zycia.

#przegryw #zalesie #depresja #fobiaspoleczna
  • 18
@ChceZYC_A_nie_Wegetowac: Tez pracuje 8 godzin i niby spoko bo nie ma nadgodzin itp itd, ale nie chce mi sie tam tyle siedziec... wolalbym w ogrodzie pic herbate czy czytac ksiazke. Wiec ograniczam swoje potrzeby materialne takie jak ciuchy jakies telefony na rzecz spokoju i oszczednosci. Nie mam problemu z ludzmi ale mam problem ze sam sens pracy ktora mnie nie interesuje w ogole ( jezdze na wozku widlowym) odbiera mi sens