Wpis z mikrobloga

Uwaga #januszebiznesu mam pomysł na #byznes.

Jak widzimy po wykopie niesie się fala akcji #dziewczynybeztabu. Dla kogoś, kto nie wie o co chodzi wyjaśnię na szybkości. Pewien Mirek, wytrawny agent wywiadu formacji The Przegryws sp. z o.o przeprowadził infiltrację facebookowej grupy, gdzie #p0lka wymieniają się swoimi przeżyciami, które jak wskazuje nazwa grupy są tematem tabu takimi jak np. ilość partnerów seksualnych/wiek (swoją drogą można by stworzyć jakiś współczynnik, nazwijmy go współczynnik p0lki, informujący o średniej ilości partnerów na rok. Obliczamy go ze wzoru wsp=ilość partnerów/wiek). O całej akcji nikt by pewnie nie usłyszał, gdyby nie fakt, że ów Mirek zadeklarował upublicznienie kompromitujących postów (sami oceńcie to postępowanie). Przechodząc do sedna. Można by stworzyć firmę zajmującą się badaniem przeszłości #p0lka (coś na wzór sprawdzania VIN-u). Coś na wzór agencji detektywistycznej, ale specjalizującej się tylko w szukaniu o danej osobie wszystkiego, co sama z własnej woli zamieściła w internecie. Przychodzi dajmy na to klient, stereotypowy Mirek lvl 28, żeby było jeszcze bardziej stereotypowo załóżmy, że jest to #programista15k. Koło Mirka kręci się #p0lka, wiadomo lata lecą #chad skończył już AWF i teraz czego go bezrobocie/ #gownopraca. Habibi/Enrique/Mokebe pojechał już do domu, czy jest właściwy czas by uruchomić tryb "Wygląd i pieniądze się nie liczą. Dla mnie najważniejszy jest charakter i dobre serduszko i wcale Mirku nie szukam cię jako #betabankomat, bo jesteś #programista15k." Wtedy Mirek zgłasza się do takiej firmy, która kompleksowo bada #p0lka i na samej podstawie wpisów z internetu ustala, czy warto poświęcać na nią czas.

Jak myślicie ma taki biznes sens, czy lepiej od razu zająć się hodowlą jedwabników?
  • 11