Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow
Wczorajszego dnia postanowiłem zorganizować grill na który zaprosiłem starą paczkę z liceum
Nie ukrywam, że jestem w wieku gdzie dziecko to już normalna sprawa. Sam jednak nie posiadam żony i dzieci w przeciwieństwie do większości moich znajomych
Między innymi na grillu była moja i innych dobra znajoma (przyjaciółka). Większość z nas raczej dawno nie utrzymywała kontaktu ze sobą (po liceum każdy rozjechał się w swoją stronę)
Na grillu jeden z moich przyjaciół (żonaty), został wymasowany (w sensie nasza przyjaciółka zrobiła mu masaż pleców) normalna rzecz. Zresztą później to samo zrobiła mi. Pech chciał, że kiedy robiła to jemu inny nasz znajomy zrobił z tego relacje na istagramie. Nie ukrywam, ale jego żona dowiedziała się o masażu i przeobraziła to w zdradę, tym samym wyprowadzając się do rodziców
Wcześniej wiem, że też ten masowany znajomy spotykał się na luźnej kawie z naszą przyjaciółką (czasem sam, czasem w szerszym gronie), ale zawsze informował o tym swoją żonę. Sam nie wiem jak mam zareagować na to... W końcu to ja byłem gospodarzem. W masażu nie było żadnego podtekstu. Jakaś #rozowypasek w #zwiazki może mi powiedzieć co było bodźcem do takiej reakcji?
PS: facet nigdy by jej nie zdradził
PS2: Ona też była zaproszona na grilla, ale nie chciała twierdząc, że nie wpasuje się towarzystwo
  • 10