[lIlIlIlI]

W gorących był wpis o genezie powiedzenia "wyjątek potwierdza regułę" więc pomyślałem, że przydałoby się wyjaśnić rzeczywisty sens tego chyba najczęściej źle używanego zwrotu. Otóż najlepszym przykładem będą chyba znane większości strefy płatnego parkowania.
Gdy widzimy znak mówiący "postój płatny" z dopiskiem "Nie obowiązuje w niedziele i święta" zwrot "nie obowiązuje w niedziele i święta" jest wyjątkiem potwierdzającym regułę, iż postój jest płatny we wszystkie inne dni (w tym w soboty).
Podobny przykład można spotkać na lotniskach, widząc napis "odprawa celna...nie dotyczy obywateli UE". Ten wyjątek potwierdza regułę iż wszyscy ludzie poza UE muszą przejść odprawę celną.
Wbrew tego co myśli większość, fakt iż Sebastian oślepł pijąc wódkę od Janusza nie jest wyjątkiem potwierdzającym regułę, że wódka od Janusza jest legitna...
#ciekawostki #powiedzenia #gruparatowaniapoziomu

[animiesiewaz]

@lIlIlIlI: gdzieś się po drodze zgubiło, że to „istnienie” wyjątku potwierdza regułę i dlatego brzmi to tak dwuznacznie. Fajnie, że to wyjaśniasz, ja całe życie tego nie czaiłam i wydawało mi się to powiedzenie totalnie bez sensu

[gleorn]

@lIlIlIlI: W powiedzeniu tym chodzi o to, że żeby zaklasyfikować coś jako wyjątek, musi istnieć jakaś prawidłowość. Bez reguły tej, wyjątek nie byłby wyjątkiem.

[z.....a]

@gleorn: Jednak już coś w stylu: Mówią że od bimbru się ślepnie a Sebek nie oślepł! - Cóż, wyjątek potwierdza regułę" jest poprawne

[lIlIlIlI]

@zirytowana_plaszczka: właśnie nie jest! W jaki sposób fakt, iż Sebek nie oślepł potwierdza regułę? W żaden... A w taki sposób się niestety tego najczęściej używa...

[lIlIlIlI]

@animiesiewaz: dokładnie. A bardziej precyzyjnie, to istnienie wyjątku potwierdza istnienie reguły. Szkoda, że nikt nie wyjaśnia na porządku dziennym takich pojęć, mimo iż większość ludzi "czuje", że coś jest z nimi nie tak... Podobnie niestety jest z paroma innymi, jak "kończ waść, wstydu oszczędź", "najmniejszej linii oporu" czy "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"... Niestety jak widać nie ma także zainteresowania w takich tematach... Zdjęcia srajacych psów cieszą