Wpis z mikrobloga

@RandomowyMirek: o ile masz seryjnie kubły z otworami na pasy, to czemu nie? Wtedy zostawiasz seryjne pasy (bo są znacznie wygodniejsze i pozwalają się pochylić do radia/klamki/nawiewu itd. w codziennym użytkowaniu), a jak potrzebujesz mocnego spięcia na tor itp. to się spinasz tylko szelkami. W razie kontroli też nie ma żadnego problemu, bo przecież jeździsz w zwykłych, seryjnych, homologowanych pasach.

Jeszcze taka mała uwaga, aby pamiętać o zawsze zapiętych szelkach nawet
@RandomowyMirek: aaa, i jeszcze jedno :) Jak potrzebujesz pasów do lansu i bujania się po mieście, to zdecydowanie odradzam, bo cztero (i wincyj) punktowe są cholernie niewygodne (nawet radia nie ściszysz, po nic nie sięgniesz), a żeby działały potrzebują maksymalnie możliwego spięcia ciała (zero luzu) - w innym przypadku połamiesz kierownicę swoim nosem.
Jak potrzebujesz pasów do lansu i bujania się po mieście, to zdecydowanie odradzam, bo cztero (i wincyj) punktowe są cholernie niewygodne


@mlodyteam:
No właśnie trochę do tego, bo piszę o rodzinnym kombi :).

Właśnie ostatnio miałem okazję przejechania się taką wannabe rajdówką - i w moim odczuciu pasy, które sztywno mocują ciało do fotela były MEGA wygodne, a przy tym wymuszają właściwą pozycję ciała i eliminują wszelkie rozpraszacze uwagi. Mnie się
@RandomowyMirek: a sięgałeś do radia, klamki, przełącznika otwierania szyb, osłonki przeciwsłonecznej, wodę na sąsiednim fotelu, kolana partnerki, schowka na okulary i reszty schowków? No właśnie ;) W dodatku wiecznie wymięte ciuchy, a od pasów szelkowych robią się dziurki w koszulkach.

Jeśli masz rodzinnego kombi, to podejrzewam, że Twoje stołki zupełnie nie nadają się do pasów szelkowych.

Ja mam "rodzinnego" sedana z seryjnymi kubłami i od kiedy założyłem szelki, to ani razu
@mlodyteam:

Ja tylko zadałem proste, jednozdaniowe pytanie o pasy - rozumiem, że krótka odpowiedź "nie da się" jest bardzo bliska prawdy. I taka odpowiedź mi wystarcza, bez diagnozy moich kompleksów i podejścia do życia.

Serio, zupełnie nie odczuwam żadnej potrzeby ścigania się, "polatania" na torze, czy wyszalenia się. Ja rozumiem, że kogoś może to kręcić, ktoś może to lubić. OK, fajnie, jego sprawa.

Ja nie lubię zapier***ć. Mam motocykl, na którym
bez diagnozy moich kompleksów i podejścia do życia.


@RandomowyMirek: źle to odbierałeś i absolutnie nie to było moim celem. Nie wszystko musi się nam podobać i dobrze, że się różnimy, bo gdyby nie to, to byłby ten świat strasznie smutny, nudny i jednobarwny - także peace.

Ja nie lubię zapier***ć.


Ale te pasy są właśnie do #!$%@?, a nie do lansu. Nadają się tylko i wyłącznie do #!$%@?!

Ja tylko zadałem