Wpis z mikrobloga

@pejczi: ja to właśnie wiem, bo jestem ~30 i większość moich znajomych teraz dopiero rozwija skrzydła i rozpoczyna kariery z grubej rury. Ale wytłumacz to wykopkom, którym się wydaje, że jest zapotrzebowanie na nieskończenie wielu inżynierów.

Jedynie IT będzie ssało pracowników jeszcze bardzo długo, ale tutaj dochodzi też wyjątkowość tego rynku (zupełnie inne możliwości outsourcingu, przez co również wyższe stawki w mniej rozwiniętych krajach itd. itp.).
  • Odpowiedz
@SnakeDoctor: zakładając, że absolwenci w/w kierunków cokolwiek na tych studiach robili i nie są skończonymi dzbanami to spokojnie dostaną ze dwie średnie krajowe w jakimś korpo, a znam takich, którzy po tych "chumanistycznych" studiach otrzymują pięciocyfrowe wynagrodzenie.


@geuze:

Jeżeli jedna osoba kończy cztery różne, rozbieżne kierunki studiów, to szanse na to, że cokolwiek potrafi w którymkolwiek z nich są niskie.
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: przecież wszystkie z tych kierunków są interdyscyplinarne. Dodatkowo wszystkie korzystają ze swoich osiągnięć nawzajem. Politologia to taka socjologia polityczna + marketing, a psychologia z socjologią się wzajemnie uzupełniają. Tylko filozofia jest tutaj "od czapy", ale wszystkie kierunki również z niej korzystają. Gdyby się znalazł ktoś, kto naprawdę chciałby skończyć te cztery kierunki studiów i mieć cztery dyplomy to tak naprawdę godzin "nazbierałby" pewnie na dwa.

Aha - i poczytaj sobie
  • Odpowiedz
Jeśli ktoś swoją edukację zakończył na samych studiach, to wtedy faktycznie będzie mieć problem z robotą, ale takie osoby w ogóle nie powinny były iść na psychologię.


@BoJaProszePaniMamTuPrimasorta: ale to ciężko ludziom wytłumaczyć. Studia humanistyczne nie są od tego, żeby cię stricte nauczyć zawodu, tylko żeby nauczyć pozyskiwać wiedzę i wykorzystywać ją później w różnych dziedzinach. Przecież masa inżynierów też nie pracuje dokładnie w swoim poletku...

Jeżeli ktoś przez całe studia
  • Odpowiedz
@SnakeDoctor: prawda jest taka, że najgorsze są kierunki przyrodnicze. Taki socjolog sobie pracę w korpo znajdzie ale geograf czy biolog nie sądzę. Tak samo ludzie po ochronie środowiska,biotechnologii, chemii czy innych. Jak dla mnie to są to największe przegrywy. Nie dość że studia nie są najprostsze to jeszcze mają gorzej od socjologów
  • Odpowiedz
@szynszyla2018 akurat po biotechnologii w duzym miescie w korpo z galazi Pharma jest dobry hajs, np Clinical Project Manager 16k brutto, premie i sluzbowa fura, ocxzwiscie to mniej niz ja w tym samym korpo mam w dziale IT ale jest to juz calkiem przyzwoita pensja.
  • Odpowiedz
@geuze: Ale ziom, z tą elitarnością MISH-u to nie przesadzaj, robotę po tym to mają ci co łączą prawo z ekonomią/finansami (ewentualnie ci co kończą prawo/ekonomie i do tego jakiś hobbistyczny kierunek typu stosunki międzynarodowe, filozofia albo Artes liberales) masa osób po MISH-u siedzi poupychana po trzecim sektorze albo pracuje na uczelni.

  • Odpowiedz
masa osób po MISH-u siedzi poupychana po trzecim sektorze albo pracuje na uczelni.


@Celinka95: ale to samo możesz powiedzieć o w zasadzie dowolnym kierunku. Na polibudzie też są studenci, którzy po pięciu latach nie mają pracy i to po dobrych kierunkach. Nawet w USA absolwenci "najlepszych" uczelni narzekają na kiepskie perspektywy zawodowe (tylko tam czują się podwójnie wydymani, bo studia kosztują krocie). Już wcześniej o tym wspomniałem - studia nie mają
  • Odpowiedz
@Celinka95: poza tym nie chcę wychwalać studiów humanistycznych - często są to gnioty. Tylko walczę z postawioną w memie tezą, jakoby wszyscy absolwenci socjologii czy politologii nadawali się tylko do pracy w maku albo na zmywaku.

Nie jest przecież tajemnicą, że teraz największy hajs jest w IT czy innych technicznych branżach, ale to nie znaczy, że wszyscy inni studenci nadają się tylko do zamiatania ulic.
  • Odpowiedz
@SnakeDoctor jako dość młody psycholog (od 4 lat w zawodzie) prwcujacy w obszarze zdrowia psychicznego mogę powiedzieć, że jakoś super różowo nie jest. Większość z moich znajomych w ogóle nie znalazła pracy w zawodzie, kolejni etaty lub cząstki etatów w szkołach. Z mojego rocznika wliczajac mnie znam tylko 5 osób którym udało się dostać pracę w placówkach medycznych, w tym 2 osoby dzięki znajomościom rodziców. Pozostała trójka z nas zaczynała od wolontariatow
  • Odpowiedz
@SnakeDoctor: akurat politologia czy stosunki międzynarodowe nie są złym kierunkiem, wystarczy przejrzeć sylwetki polskich polityków, szefów służb specjalnych i innych i w większości przypadków (w tym mój promotor) są to absolwenci politologii, historii, dalej prawa i kierunków języków np. sinologia, orientalistyka etc. Jeden z doradców szefa SWW z kolei jest po bezpieczeństwie wewnętrznym na UW i w zeszłym roku bronił doktorat.
  • Odpowiedz
lecz czy ktoś z was zna osobę, która jednocześnie maluje obrazy, konstruuje machiny wojskowe, w przerwie na herbatkę uzupełnia atlas anatomiczny, przy okazji interesując się jeszcze zgoła odrębnymi rzeczami, oczywiście robiąc to wszystko bardzo dobrze w kontekście epoki, w której aktualnie funkcjonuje?


@parrezja: Tak, kimś takim był śp. użytkownik @Cheater, uczony w finansach, etyce, prawie, ochronie środowiska, farmakoterapii depresji, strategii wojennej, technikach podsłuchu i probabilistyce. Dyplom miał ponoć z inżynierii
  • Odpowiedz