Wpis z mikrobloga

Ona młoda, on stary.

Jestem zaskoczony tym, jak wiele młodych kobiet jest w "sekcie" wielbicielek dojrzałych mężczyzn. Serio. Zaraz powiecie, że chodzi o kasę, sponsoring, bla, bla. Nie, nie o tym mówię.

Zacząłem to zainteresowanie dostrzegać grubo po 40stce. Oczywiście, mając wcześniej całkiem bogate doświadczenie w kontaktach damsko-męskich, a i też pamiętając siebie z czasów młodości, byłem świadom, tego jak kiepsko młodzi mężczyźni rozumieją kobiety, jak niewiele mają im do zaoferowania w zakresie tego, czego kobiety naprawdę szukają w mężczyznach. I nie chodzi tylko o status materialny i tzw. poczucie bezpieczeństwa. Ale ot tak, po prostu, o umiejętność uwodzenia, reagowania na damskie zachowania, prowadzenia kobiety w relacji - bo one, jak w tańcu, lubią być prowadzone. I jak w tańcu, trzeba to robić umiejętnie, nie na siłę. Z wyczuciem, po partnersku, a jednak prowadzić. Tak, właśnie, trzeba umieć godzić sprzeczności. I nie frustrować się, że np. należy być z jednej strony delikatnym, a z drugiej nawet brutalnym czasami. Nigdy monotonnym. Nigdy nie słabym, sorry, kobiety nie znoszą słabości. Przykro mi. No dobrze, ale nie o sztuce uwodzenia chciałem tu powiedzieć.

Doświadczenie zatem miałem, jednak dopiero po poważnym przekroczeniu granicy 40. zacząłem zauważać, że zwolenniczki dojrzałych mężczyzn, to spora grupa, również wśród bardzo młodych pań, takich niewiele po 20stce. Te spojrzenia, te gesty, otwartość na komunikację. Z czasem nabrałem wręcz umiejętności odróżniania kobiet, które są "w temacie". Dziś jestem w stanie z wysokim prawdopodobieństwem wskazać, po krótkiej rozmowie i obserwacji, która młoda kobieta jest wielbicielką tematu: dojrzały facet. Wyróżnia je bardzo duże uwrażliwienie i reaktywność w zetknięciu ze swoim fetyszem - czyli dojrzałym mężczyzną. Przypomina to swoiste uzależnienie od tego typu bodźca. Przeważnie też ten typ kobiet ma również mocno rozbudzoną i bogatą seksualność. Nawet jeśli brak im doświadczenia. Mogą być w łóżku wręcz nieporadne, ale są mocno rozerotyzowane, z dużą wyobraźnia i silną zmysłowością. Lubię to dostrzegać, identyfikować tę ich "miękkość w kolanach". Dostrzegać ten rumieniec, czuć tę duszność - jakby wydzielały mocniejszy zapach. Wystarczy trochę odpowiednich, celnych działań, zainteresowania, żeby taka kobieta się oddała w całości. To może być dzień, może tydzień, może miesiąc. Bez młodzieńczej nerwowości, stresów, chorych kalkulacji, niepewności. Kiedy spotykam taką amatorkę, jestem pewien niemal, że może być moja. Natomiast, czy z tego skorzystam, to inna sprawa. Jednak mam jakieś tam sumienie, serio.

Reasumując, nigdy w życiu nie czułem takiego zainteresowania kobiet, szczególnie młodych, jak po mocno po 40. Można takie kobiety spotkać niemal w każdym środowisku.

Zatem, panowie, głowa do góry. Wszystko przed wami. Aaa, no i nie frustrujcie się. Tak po prostu już jest i płacz niczego nie zmieni.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #seks #przemyslenia, trochę #dominacja i #submission
  • 17
@wybitny_analityk: #!$%@? uwielbianie typów którym śmierdzi z gęby, mają januszowego siwego wąsa, często też siwe resztki włosów, a raczej pojedynczych kłaków na głowie i nie mają siły nawet porządnie ruchnąć... jak #!$%@?ą różową trzeba być, żeby na coś takiego lecieć? XD
@wybitny_analityk: Ja nie wiem jaką masz grupę badawczą, ale będąc różowym paskiem lvl 25 muszę przyznać, że nie znam ani jednej dziewczyny, która poleciałaby na 40+. Jeden prosty powód. To wiek, w którym myśli się o zakładaniu rodziny, o dzieciach i o tym co później. Raczej mylenie ojca dziecka z dziadkiem nie jest sexy.

Nie twierdzę, że takie osoby są stracone na "rynku", ale wnioskowanie, że po 40 facet nagle zaczyna
@wybitny_analityk: Wiesz... jest cała seria filmów porno, się bodajże "oldje" zwie, w których dziadkowie, no typy po 40, 50, czy nawet 60 dymają młode laski i pomimo tego, że to są super laski to to jest najbardziej nieoglądalna seria pornoli ever chyba. Wiesz dlaczego? Bo prawie wszystkie tam nawet nie próbują grać, że mają fajne ruchanie... Ledwo co nawet orgazmy udają i widać po nich, że czują się piekielnie zhańbione i
@Mollina: Słuszne spostrzeżenie - to nie jest temat do rozmowy z koleżankami, na ogół. W dużych miastach kobiety zakładają rodziny przeważnie przez 30tką, a spora grupa i później. Wczesna dwudziestka bywa również okresem, eksperymentalnym, nie wszystkie dziewczyny myślą o zamążpójściu po ukończeniu liceum, choć w programie "Rolnik Szuka Żony" widziałem dziewiętnastolatkę, która już wypowiadała się jak "stara panna". Różnie więc bywa.
Ha, tak, mężczyźni dorastają po 40stce :)
@wybitny_analityk: Tzn. cały czas dążę do tego, że kobieta woląca zamiast fajnego parę lat starszego zadbanego i ogarniętego facia jakiegoś typa po 40, do którego coraz to bardziej pasuje określenie "obleśny staruch" jest zaburzona pod kątem preferencji seksualnych i to mocno, z różnych przyczyn. Najczęstszym są problemy z relacją ojciec-córka w jej rodzinie. Do tej pory jednak byłem pewien, że to właśnie zaburzenie zwane po angielsku jako "daddy issues" dotyczy jedynie
uwielbianie typów którym śmierdzi z gęby, mają januszowego siwego wąsa, często też siwe resztki włosów, a raczej pojedynczych kłaków na głowie i nie mają siły nawet porządnie ruchnąć... jak #!$%@?ą różową trzeba być, żeby na coś takiego lecieć? XD


@wrzod121: Ale Pan #!$%@?, mój wujek ma 45 lat, wygląda znacznie lepiej niż większość mężczyzn dużo przed 30 i niewątpliwie jest dużo sprawniejszy. Czas w maratonie poniżej 3 godzin. Ale nie wygląda
@r4do5: No nie wiem, ja spotkałem może kilku w życiu typów ewidentnie po 40, którzy nie wyglądali jak turbojanusze z często piwnymi brzuszkami. A mój ojciec ma sporo kumpli w tym wieku, wielu nauczycieli w tym wieku mnie uczyło i z wieloma innymi mężczyznami po 40 miałem do czynienia, więc wiem doskonale co mówię. Dobrze wyglądających niebieskich pobratymców Krzycha Ibisza po 40 jest może kilka procent w skali kraju.
@wrzod121:
Nie liczę odsetka ale wg mnie w Polsce prędzej jednak znajdziesz mężczyznę po 40 lub po 50, który wygląda na to, że jest w dobrej formie fizycznej i faktycznie jest w miarę sprawny (chociaż niekoniecznie jest to forma sportowa) niż kobietę. I mam wrażenie, że kobiety w Polsce szybciej „grażynieją”, bo mogą, a jednak codzienne wyzwania, drobne prace fizyczne itd. pomagają mężczyzną utrzymać minimum sprawności fizycznej.
@r4do5: Grażynowatość to dosyć złożona kwestia i zależy od wielu czynników, m. in. od genetyki, ale często głównie od zaniedbania. Ja osobiście znam dużo więcej przepięknych jak na swój wiek kobiet po 40 a nawet miałem styczność z ewidentną piękną 50'tką (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, ale ja lubię ladne milfy po prostu xd), niż dobrze wyglądających kolesi po 40. Ale dobrze wyglądający nie równa się sprawny fizycznie, to trzeba