Aktywne Wpisy
Mentis_capta +13
Stało się, po 7 latach odeszła ode mnie narzeczona.
Czułem, że tak będzie, od paru miesięcy był chłód i prawie nie rozmawialiśmy, ja naciskałem, chciałem wiedzieć na czym stoję, i w końcu wiem. Nad przepaścią (╥﹏╥)
Z mojej własnej winy odeszła, i to przyznaję bez zwalania na nią. Trafiła mi się najbardziej poczciwa, szczera, przyzwoita, dobra, mądra i kochana istota, jakiej bym sobie nie mógł wymarzyć.
Ale nie
Czułem, że tak będzie, od paru miesięcy był chłód i prawie nie rozmawialiśmy, ja naciskałem, chciałem wiedzieć na czym stoję, i w końcu wiem. Nad przepaścią (╥﹏╥)
Z mojej własnej winy odeszła, i to przyznaję bez zwalania na nią. Trafiła mi się najbardziej poczciwa, szczera, przyzwoita, dobra, mądra i kochana istota, jakiej bym sobie nie mógł wymarzyć.
Ale nie
Koyanaruu +21
Co czujesz patrząc na to zdjęcie? #kononowicz
Okaleczanie się (własnymi paznokciami), huśtawki nastrojów, brak kontroli nad własnymi myślami, ostatnio doszły sny, po których nie mogłem wrócic do rzeczywistości aż do przedpołudnia.
Poszedłem, długi wywiad, diagnoza - zaburzenia obsesyjno-kompulsywne bardziej w stronę depresyjną (nie zrozumiałem dokładnie).
Normalnie to bym po prostu zacpal się na śmierć, jednak jakoś ostatnio jakieś instynkty ojcowskie dały się we znaki, spróbuję. Komfort życia tak #!$%@?, że szkoda pytać, z uśmiechem na ustach strzeliłbym sobie w łeb, gdybym miał czym.
Nie otworze się przed znajomymi, a wygadać się muszę, więc zrobię sobie tag #probujewyjscnaprosta i będę pisał codziennie jak mi idzie.
Przepisane leki :
Aposerta (SSRI) zaczynam od dawki 25mg na 4 dni, potem zwiększam do 50mg i jeżeli po 3 tyg nie będzie poprawy, mam zwiększać co 50mg do 200mg.
Ketrel na sen, 25mg, zobaczymy jak to będzie, gdyż co dzień rano o 6:10 wsiadam w samochód, zamierzam przez dwa tygodnie nie zwiększać dawki w razie co.
Xanax - w razie ataku lęku lub nieprawidłowego działania w/w mam się ratować w taki sposób, w razie gdyby zdarzyło się kilka razy z rzędu #!$%@?ć do psychiatryka.
Dodam, że jestem również alkoholikiem, to był mój sposób na przetrwanie, zawsze te dwa piwka były, teraz odstawiam kompletnie. Będzie ciężko, boje się pierwszych 2 tygodni. Muszę znaleźć sobie też jakieś zajęcie, jaram się dronami ale ostatnio kiepsko stoję finansowo, a koszta się namnożyły (OC, przegląd i szklanki do wymiany) więc nic lepszego niż mam sobie nie kupię, to też kolejny problem.
Nie potrzebuje rad, ani atencji, muszę się po prostu wygadać, może kogoś to zmotywuje, może po prostu ktoś to przeczyta i zrozumie, że nie jest w tym sam.
Trochę #przegryw mimo #wygryw
Życie jest bardziej skomplikowane niż może się wydawać.
Ale to może Ci pomóc. Jak przekonasz się do rozmowy. Mimo że to cholernie ciężkie.
Nie mniej powodzenia i walcz o siebie i o bliskich ( bo chyba jesteś ojcem)
Trzymam kciuki
Zdecydowanie wystarczy mi wygadanie się tutaj. Nie lubię okazywać słabości.
Też tak mam. I pracuje nad tym aby to zmienić. Ale idzie mi strasznie ciężko.
To tak trzymać. Daj czasem znać jak jdzie
You've got this.