Tak czytając wasze przygody z #januszebiznesu muszę wam popsuć teorię że to polska przywara.
Jeszcze nie tak dawno temu pracowałam sobie jako #koniara czyli w telegraficznym skrócie plotłam warkoczyki konisiom i jeszcze mi za to płacili ( ͡°͜ʖ͡°)
Jednym z aspektów takiej pracy było jeżdżenie koni na życzenie, i tak - normalnie ludzie jak chcą popatatajać to za to płacą, jako #koniara niby z profesji płacili za to mi xD W zależności od konia/dojazdu/widzimisię minimum £15 za fatygę. Za lekcję oczywiście dużo więcej.
No a że pracowałam jako freelancer, to oczywiście różni ludzie dzwonili i z różnymi propozycjami. I ilu było takich januszy którzy lecieli z tekstem że
a wie pani to spokojny koń jest, czasem poniesie w terenie ale tak to nic go nie rusza XDDDD
Czyli - lepiej dokup se dodatkowe ubezpieczenie i kamizelkę ochronną zanim zdecydujesz się tam pójść. Aczkolwiek po co ryzykować kontuzję.
Jednak sytuacja która była najlepsza to:
no generalnie mamy konia na rehabilitacji trzeba 1h stępować z 30s kłusa ale wie pani raczej szukamy kogoś kto to będzie robił dla satysfakcji
Czyli ze za darmo xD Czyli koleś ma kontuzjowanego konia, nie chce płacić stadninie żeby pracownik go godzinę objeździł (fascynujące 1h stępowania), samemu też dupy nie chce się ruszyć więc szukam kogoś kto zrobi mi za darmo (pewnie za uśmiech konisia) A i dla przyjemności - jak koń już wyzdrowieje to #!$%@? xD
PS. Koniarze to jest inny level januszowania. Wielu z nich jest gotowym kupić sobie najnowszy polar marki premium za 600 pln ale komuś kto zajmuje sie jego koniem w jakikolwiek sposób będzie żydował, nie dopłacał lub w ogóle nie regulował rachunków. Ha tfu XDDDDD
@contraband: a jak się #!$%@? to będzie płacz. Tak samo np. brak ubezpieczenia (zwłaszcza jak koń jest dużo warty) a potem wycie że na weterynarza nie starcza.
Aha i nienawidzę przyczep z dwóch powodów. Po 1 łatwo to wykopercić, po 2 #!$%@? się prowadzi.
@PaulStanley: Do tego są głośne dla konia, i w samochodzie nie czuć równowagi konia tak jak w koniowozie, przez co często ludzie za szybko jeżdżą z przyczepą
@contraband: tak tyle że w naszym kraju mało kto na koniowóz sobie może pozwolić. Sama szukałam czegoś sensownego, ile na to trzeba wydać to wiem a i tak nic nie można znaleźć xD
Jeszcze nie tak dawno temu pracowałam sobie jako #koniara czyli w telegraficznym skrócie plotłam warkoczyki konisiom i jeszcze mi za to płacili ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jednym z aspektów takiej pracy było jeżdżenie koni na życzenie, i tak - normalnie ludzie jak chcą popatatajać to za to płacą, jako #koniara niby z profesji płacili za to mi xD
W zależności od konia/dojazdu/widzimisię minimum £15 za fatygę. Za lekcję oczywiście dużo więcej.
No a że pracowałam jako freelancer, to oczywiście różni ludzie dzwonili i z różnymi propozycjami. I ilu było takich januszy którzy lecieli z tekstem że
Czyli - lepiej dokup se dodatkowe ubezpieczenie i kamizelkę ochronną zanim zdecydujesz się tam pójść. Aczkolwiek po co ryzykować kontuzję.
Jednak sytuacja która była najlepsza to:
Czyli ze za darmo xD
Czyli koleś ma kontuzjowanego konia, nie chce płacić stadninie żeby pracownik go godzinę objeździł (fascynujące 1h stępowania), samemu też dupy nie chce się ruszyć więc szukam kogoś kto zrobi mi za darmo (pewnie za uśmiech konisia)
A i dla przyjemności - jak koń już wyzdrowieje to #!$%@? xD
PS. Koniarze to jest inny level januszowania. Wielu z nich jest gotowym kupić sobie najnowszy polar marki premium za 600 pln ale komuś kto zajmuje sie jego koniem w jakikolwiek sposób będzie żydował, nie dopłacał lub w ogóle nie regulował rachunków. Ha tfu XDDDDD
I nie jest to #zalesie a teraz już raczej #mniesmieszy
##!$%@? #konie #jezdziectwo
Tak samo np. brak ubezpieczenia (zwłaszcza jak koń jest dużo warty) a potem wycie że na weterynarza nie starcza.
Aha i nienawidzę przyczep z dwóch powodów. Po 1 łatwo to wykopercić, po 2 #!$%@? się prowadzi.