@Drezv: to powinien być najbardziej otwarty temat w firmie, żeby inni pracownicy, którzy mają porównywalne umiejętności wiedzieli czy nie są ruchani oraz by zwiększyć świadomość wśród ludzi ogółem na temat prawdziwych zarobków, a nie takich jakie sobie ubzdura przeciwna grupa/rząd
@Drezv nie, nie każdego. Ja z tym problemów nie mam. O ile nie jesteś wsadzonym przez wujka z zarządu przecenionym w kwestii wynagrodzenia i nic nieumiejącym pionkiem to zwiększanie świadomości wśród współpracowników odnośnie realnych stawek w firmie jest co na rękę.
żeby inni pracownicy, którzy mają porównywalne umiejętności wiedzieli czy nie są ruchani
@CzornyProrok: problem tylko w tym, że ci z mniejszymi umiejętnościami będą buldupić, że mniej zarabiają i nie przyjmą do wiadomości, że mają mniej bo są gorsi...
@leoha: wtedy pytasz czy potrafi zrobić to, tamto czy inne coś, a jak mówi, że tak to sprawdzasz. Potrafi - podwyżka zasłużona jak nic. Nie potrafi - koniec tematu
@Drezv: mnie #!$%@? ze to temat tabu. Jestem młodym pracownikiem i za cholere nie wiem jak sie wycenić. Jak sie dowiedzialam ile ktos na analogicznym stanowisku zarabia to poleciałam po podwyżke o 30%. Mogłam już dawno więcej zarabiać ale nie miałam porównania i nie wiedzialam ile jestem warta.
wtedy pytasz czy potrafi zrobić to, tamto czy inne coś, a jak mówi, że tak to sprawdzasz
@CzornyProrok: takie coś to może działać w robotach typowo robolskich, ale w IT czy innych umysłowych jak łatwo i szybko sprawdzisz czy ktoś np. potrafi być dobrym team playerem?
@OdynKrolValhalli: czemu zalozyles ze to nie jestem pracodawca? Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Pracodawcy to nie sa jacys wirtualni ludzie...
@Drezv: mnie nie #!$%@?, czasem odpowiadam ile zarabiam ale często jest mi głupio mówić zwłaszcza jak ktoś zarabia np 1500 czy 2000 a są trochę starsi albo w podobnym wieku bo się krzywo patrzą że jak to szczyl zarabia więcej niż doświadczony operator betoniarki albo specjalista od gotowania na parze w Wyższej szkole hałasu.
@Drezv: jak nie chcesz mówić to splaw rozmówcę tekstem w stylu "dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach w takich okolicznościach"
@DarkZizi: spotkałem się ze znajomymi z liceum po latach i gadaliśmy kto ile zarabia. Wkurzające są potem teksty mówione pol-żartem pół-serio "tyle zarabiasz to możesz postawić jeszcze jedną kolejkę", "chyba stać Cię na lepszy telefon", "Tyle zarabiasz to pewnie zapłacisz za taxi". Po kilku tygodniach jeszcze 2 prośby o pożyczenie pieniędzy.
dziwie ludzią którzy mają o to ból dipy, i nie mówią.
Dla mnie irytujące jest to, że to w Polsce temat tabu, bardzo na rękę pracodawcom.
O ile nie jesteś wsadzonym przez wujka z zarządu przecenionym w kwestii wynagrodzenia i nic nieumiejącym pionkiem to zwiększanie świadomości wśród współpracowników odnośnie realnych stawek w firmie jest co na rękę.
@CzornyProrok: problem tylko w tym, że ci z mniejszymi umiejętnościami będą buldupić, że mniej zarabiają i nie przyjmą do wiadomości, że mają mniej bo są gorsi...
@CzornyProrok: takie coś to może działać w robotach typowo robolskich, ale w IT czy innych umysłowych jak łatwo i szybko sprawdzisz czy ktoś np. potrafi być dobrym team playerem?
@leoha ale to nie twój problem tylko pracodawcy
@OdynKrolValhalli: czemu zalozyles ze to nie jestem pracodawca?
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Pracodawcy to nie sa jacys wirtualni ludzie...
Ja tak zawsze odpowiadam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@DarkZizi: spotkałem się ze znajomymi z liceum po latach i gadaliśmy kto ile zarabia. Wkurzające są potem teksty mówione pol-żartem pół-serio "tyle zarabiasz to możesz postawić jeszcze jedną kolejkę", "chyba stać Cię na lepszy telefon", "Tyle zarabiasz to pewnie zapłacisz za taxi". Po kilku tygodniach jeszcze 2 prośby o pożyczenie pieniędzy.