Wpis z mikrobloga

@Hababubu: miauczy pod drzwiami od domu? próbowałeś karcić systematycznie np. mgiełką wodną/spryskiwaczem? ma zaparcie koteł, że od tygodnia to robi, mojemu się szybko nudzą takie fanaberie. Ważne, żeby absolutnie nikt nie ulegał kotu.

rozumiem, że ignorowanie nic nie daje a zatyczki do uszu nie skuteczne?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Hababubu: moze kotka w mieszkaniu obok ma ruje?
Moj kot zaś ma tak ze w losowych hodzinach nocnych zrywa sir na rowne nogi, i w pelnym rozpedzie przebiega cale mieszkanie pare razy. W sumie po przeprowadzce zdarza mu sie coraz rzadziej miec dzikie odpaly.
  • Odpowiedz
@Hababubu: czekaj, a kot wychodzący? Wychodzisz z nim w jakiś regularny sposób czy w losowych momentach?
Może jak mu ułożysz życie że akurat na dwór sie wychodzi tylko w jednym momencie to przestanie sie domagać nocnych eskapad? A Ruje to on może wyczuć i z bloku obok :)
  • Odpowiedz
@cybulion: Mieszkam w bloku, jak zaczął wyć pod drzwiami to kupiłem smycz i zacząłem z nim wychodzić na spacery. Co prawda na razie poza parking za blokiem na razie nie wychodzi ale to sam nie chce :)
  • Odpowiedz
@Hababubu: Miałem kiedyś głuchego kota, który też lubił sobie pokrzyczeć nocą. Ponieważ był głuchy, to tak naprawdę nie słyszał jak się drze, i robił to na 100% mocy. Żaden słyszący kot, by tak nie krzyczał, bo by się zwyczajnie bał, a ten siebie nie słyszał, to sobie testował. Nikt nie ma pojęcia jak głośno może krzyknąć kot...

Anyway było to bardzo irytujące, ponieważ robił to co noc. Pomagało... zamoczenie go w
  • Odpowiedz
jak zaczął wyć pod drzwiami to kupiłem smycz i zacząłem z nim wychodzić na spacery.


@Hababubu: zaczął wyć a Ty zrobiłeś to czego oczekiwał, teraz wyje bo chce więcej, jego działania przynoszą oczekiwane korzyści, więc dlaczego miałby przestać

Tylko żelazna konsekwencja może tu pomóc, kot kilka dni powyje i odpuści jeśli oczywiście nie uda mu się nic wymusić.
  • Odpowiedz
@Hababubu: mój koteł też tak wył jak go nauczyłam wychodzić na dwór - generalnie kot nie wychodzący. Tak był podjrany tym wychodzeniem, że nas terroryzował miauczac pod drzwiami. Pomogło gdy przestalismy z nim wychodzić.
  • Odpowiedz