Wpis z mikrobloga

Ostatnio widziałem na FB wpis o dziecku, którego nie udało się uratować po wielu operacjach. Chorowało praktycznie od narodzin, jakaś ostra wada. Najbardziej ludziom to było żal... rodziców. Większość komentarzy nie kręciła się wokół tego, że dziecko się męczy, bo to już któryś zabieg lub operacja z rzędu. Żal im było rodziców, bo stracili swoją kopię i już nie walczy dla "mamusi i tatusia". Co się tam naczytałem, to #!$%@? mać.
#antynatalizm i troche #bekaznatalistow
  • 10
@Bazarnia: Twój kom świadczy o tym że jeszcze dużo się musisz w życiu nauczyć.Nie ma nic gorszego dla rodzica niż utrata dziecka.Nie oceniaj bo kiedyś wróci.
ze moje dziecko będzie niepełnosprawne, tez pewnie powiedzialabym, ze jakos dam rade, bo niepelnosprawne dziecko wymaga rozdwojenia sie na prace i opieko bo jest niepelnosprawne i trzeba w nie wiecej wysilku w sadzic aby czulo sie szczesliwie mimo niepełnosprawności kladace na nie ograniczenia.


@JustLusca331:

Ale Ty roziumniesz, że ono jest "niespełnosprawnym dzieckiem" tylko przez ułamek życia.

Potem jest już niespełnosprawnym dorosłym i ma normalne potrzeby jak każdy inny dorosły człowiek.
O