Wpis z mikrobloga

Dwie przepustki na weekend wywalczone (2x1h dziennie, udało się połączyć). Wczoraj jadłem kebsa, dzisiaj bylem na godzinę w domu trochę się oswoić i umyć na spokojnie. Wziąłem sobie już autko pod oddział, wypis najdalej w czwartek, taki jest plan.

Ani jednej rozmowy z terapeuta, żadnej terapii, zryj pan leki i tyle.

Udało się przekonać lekarkę na wypis, bo efektów brak po za stabilizacja (to też trochę niepokojące, za łatwo poszło ( ͡º ͜ʖ͡º) ), na oddział dzienny próbuje się dostać do akademii medycznej, a do tego prywatną terapię dialektyczno-behawioralna zaczynam lada moment (jakoś tak), emocje jak wchodzą robi się ciężko, ale daje radę, chociaż tutaj na oddziale wiele się nie dzieje, tak też planuje, by było w domu.

Z ciekawostek dzisiaj nic nie obsrane i nie obszczane, jedna swiruska chciała sobie #!$%@? łeb bo nie dajemy jej fajek i filtry podpalała tylko sobie z popielniczki, mając tym całe ręce ufajdane i pakując to sobie do ryja. Zaproponowałem jej większy rozbieg dla lepszego efektu.
Niestety nie skorzystała.

Kołderka jest moja, muszę mieć coś cięższego od koca żeby w ogóle zasnąć.

Ketrel już całkowicie usunięty z organizmu, odstawiony, jakiś zamiennik dostaje ale #!$%@? wie co to jest, nie pytałem.

#psychiatria #probujewyjscnaprosta
P.....i - Dwie przepustki na weekend wywalczone (2x1h dziennie, udało się połączyć). ...

źródło: comment_moIMGpRqnnUpGLO6mAUrIv0FxGuUAeRm.jpg

Pobierz
  • 29
@Floyt #!$%@? mnie to, dostanę na wypisie.

Miałem zmieniane dwa razy i dostanę na wypisie informacje po czym musiałem brać dwa dni relanium i brać zastrzyki w dupę bo wyginalo, a po czym jest po prostu ok.
@Pawelczi: No może gdybyś się bardziej interesował tym co ci podają, to nie musiałbyś dostawać zastrzyków na objawy pozapiramidowe. Swoją drogą udani lekarze skoro do tego doprowadzili.
@Pawelczi też się lecze ale tbh nie jestem pewny czy trafiłem do dobrego lekarza. Na pewno zadaje trudne pytania, wcześniej chodziłem prywatnie i czułem lepiej, nie wiem czy dlatego że płaciłem i chciałem się tak czuć, czy rzeczywiście tak było. Anyway, poświęć więcej czasu na szukanie dobrego lekarza 3-4 sesje i jak nie klika to szukać dalej.
@Mollina typiara jest jebnieta i nie chcą jej w pasy zapiąć ani nic dawać, chodzi i robi #!$%@? na oddziale, w nocy wyła o 1 szej i #!$%@? mieli.
Leżę na takim na jakim było miejsce akurat, nie ma wydzielonych wydziałów dla konkretnych schorzeń, polecam się zapoznać.
@Spajkodron3000 ja podejmuje leczenie i nie kłócę się z lekarzami, ja sam zarabiam na swoje nałogi a jak próbuję się zabić, to siedzę cicho a nie chodzę i grozę wszystkim, że się #!$%@? bo peta mi nie dali.
Mam się solidaryzować z #!$%@? systemem i brakiem podzialu pacjentów ze względu na choroby? No nie, #!$%@? z tymi swoimi wnioskami gdzieś indziej, bo jak się da to pomogę (30x podaje rękę jednemu uspoledzonemu
@Pawelczi nie jest jebnięta, jest chora. Byłam hospitalizowana kilka razy, ostatnio też były przypadki, które utrudniały funkcjonowanie i naprawdę były trudne. Nie bierzesz pod uwagę, że zapinanie w pasy nie jest metodą leczenia?
@Mollina Pokaż mi szpital, w którym leczą. Tutaj tylko ustawiają leki, nic więcej. Może i nie jest metodą leczenia, ale jak już wspomniałem, TUTAJ NIE LECZA.
Sami się wzięliśmy za robotę, skoro nie da się inaczej i po prostu wyganiamy ich z palarni za każdym razem jak wejda. Nie ma fajek nie ma palenia.
@Pawelczi ale masz zajebiście silną psychikę.

Przypinanie pasami krzywdzi pacjentów i nie będą tego robić tylko dlatego, że ktoś taki jak ty ma takie życzenie, ogarnij to. To są osoby chore, wymagające pomocy, bo same sobie nie radzą, a ty traktujesz ich jak pełnosprawnych idiotów, którzy zaburzają ci TWOJĄ PRZESTRZEŃ. Jedziesz z nimi na tym samym wózku. Palarnia jest tak samo ich jak i twoja. Mogą sobie tam siedzieć nawet z marchewką,
@Mollina to zdanie większości wydziału. Typiara próbuje #!$%@? sobie łeb o ścianę i Ty twierdzisz, że moja rola jest zajmowanie się takim przypadkiem?

Otóż nie, to one mają to robić, próbujesz mi wcisnąć, że to JA sobie coś wymyśliłem i wszyscy mają się dostosować. Nie, te zasady wspólnie większością ustaliliśmy i się ich trzymamy. Co mnie obchodzi, że ona potrzebuje tez leczenia, niech ją leczą a nie mi każą się z nią