Aktywne Wpisy
Luminarz_Osobisty +2199
njdnsjdnjs +112
Tak sobie myślałam o sprawie z WuDwaKa i doszłam do wniosku, że jest teraz jakaś epidemia samotności. I nie chodzi o hasztag przegryw, bo i na innych social media widziałam poruszaną tę kwestię. I nie wiem, czy to zawsze tak było i teraz ludzie o tym mówią, czy faktycznie coś jest na rzeczy. Mam wrażenie, że każdy patrzy tylko na siebie i z jakiegoś nieświadomego strachu #!$%@? przed innymi. Znajomości są takie
Pytanie do #niebieskiepaski
Jestem ze swoim chłopakiem prawie pół roku, to mój pierwszy partner seksualny i w wyniku naszych stosunków czuję większą frustrację seksualną niż zanim zaczęliśmy być razem... Mój (nasz?) problem polega na tym że nie było między nami stosunku, żeby on włożył go we mnie będąc odpowiednio twardym. Początkowo niewiele o tym myślałam, byłam zaskoczona, że tak wygląda seks, że tak działa prawdziwy penis (oglądałam trochę porno będąc sama)...
Wygląda to tak, że gra wstępna jest albo jej nie ma(jest mi to obojętne w sumie), a potem kiedy zaczyna mi go wkładać czuję się jakby wpychał mi nie wiem, kiełbasę, a w zasadzie coś dużo miększego. W każdym razie nie czuję, jakby to był on, jego część ciała, nie wiem jak to opisać. Zawsze sprawia mu to dużo wysiłku, używa obu rąk, manewruje kilka minut i kiedy włoży odsapuje z ulgą jakby przerzucił hałdę węgla czy coś i zaczyna się seks, przy czym początkowo zawsze jeszcze mu kilka razy wypadnie...
Wiem, że nie jest problem w tym, że ja jestem za ciasna, albo on za duży, w każdym razie na pewno nie to drugie. Naprawdę wydaje mi się, że on nigdy nie wkłada mi odpowiednio twardego, że taki w miarę twardy staje się może na 30sekund przed jego dojściem i tyle. Nie jest też tak, że jestem nieśmiałą myszką, kłodą. Robiłabym mu loda za każdym razem gdyby to miało go "utwardzić". Nawet jak mu robiłam parę razy(potem się zniechęciłam, ale to już inna historia) to on po minucie albo i mniej panikował, że niby zaraz dojdzie, że powoli, a w sumie nadal był raczej miękki...
Nie zaczynałam z nim tematu, bo kocham go, czuję, że to "ten jedyny", a jakbym powiedziała mu jak to widzę, mogłabym go zawstydzić do tego stopnia, że straciłby całkiem pewność siebie(zwłaszcza, że jestem jego pierwszą dziewczyną, pierwszą kobietą przed którą potrafi się otworzyć). Boję się co postąpić w tej sytuacji. Przecież jak zacznę z nim temat to nie naprawi jego penisa, on sam nie jest głupi, pewnie sam widzi, że ma problem, ale liczy, że mi to nie przeszkadza?
Tylko, że mi to ostatnio coraz bardziej przeszkadza, czuję taką właśnie, frustrację ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Co byście mi poradzili? Albo bardziej ciekawi mnie: czy to da się naprawić, czy to jest genetyczne i czy tylko jakieś tabletki(wolałabym tego uniknąć, on nie ma niewiele ponad 20 lat)
#seks #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
2. Sildenafil na recepte
Nie słuchaj tych bzdur o oglądaniu porno.
Psychika mało prawdopodobna, a jeśli tak to jest to raczej problem wtórny a nie pierwotny. Za dużo razy próbowaliście i na dodatek jesteś jego stałą partnerką.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Niby pierwszy partner seksualny, a czujesz większą frustrację seksualną niż zanim zaczęliście być razem? To może jednak to nie jest pierwszy partner? Ewentualnie robiłaś to sama oglądając pornografię i oczekiwania z filmów w rzeczywistości nie potwierdziły się? W pornografii penisy są cały czas twarde i duże, myślałaś, że tak będzie