Wpis z mikrobloga

Hej mireczki, głupia sprawa, ale chciałem się poradzić. Wczoraj miałem stłuczkę, na zdjęciach daję jak to wyglądało.
Sprawa wygląda tak, że wezwaliśmy policję, ponieważ ja uważam, że byłem już na rondzie a pan zmieniał pas i nie ustąpił mi pierwszeństwa, natomiast pan twierdzi, że wjeżdżając na rondo muszę wszystkim ustąpić- problem jest taki, że wjeżdżając na rondo zewnętrzny pas był całkowicie wolny, natomiast pan zaczął zmieniać pas w tym miejscu, gdzie czerwona strzałka, czyli już kawałek po wjeździe i tym jak byłem już chwilę na rondzie. Dodam, że w momencie mojego wjazdu, pan był również na początku przy swoim wjeździe, ale bardzo szybko jechał i niestety spotkaliśmy się. Dodatkowo Pan powiedział, że nagranie ma, ale mi nie pokaże, jak przyjechała policja to okazało się, że tego nagrania jednak nie da się otworzyć i chyba w końcu nikt poza nim go nie widział.
Policjant chyba nie do końca wiedział jak to załatwić jednak koniec końców stwierdził również, że to moja wina, spytał mnie, czy poczuwam się do winy, powiedziałem, że nie ale mandat przyjmę będąc na straconej pozycji. On powiedział, że żadnego mandatu nie będzie, ale zatrzymuje moje prawo jazdy do wyjaśnienia na komendzie, następnie powiedział, że mam się spodziewać telefonu gdzie zostanę poproszony na komendę i jeśli się przyznam i zaproponuję mandat to prawo jazdy zostanie mi zwrócone raczej zwrócone.

I teraz pojawiają się dwie kwestie:
1) Czy faktycznie policjant i pan mają rację, że powinienem tamtemu ustąpić pomimo tego, że już byłem na rondzie a on zmieniał pas?
2) Co z tym prawem jazdy, czy to tak faktycznie działa? W internecie widzę, że jeśli policjant zabiera prawo jazdy to sprawa jest kierowana do sądu jednak ten o niczym takim nie wspominał.
3) Nawiązując do 1) i 2), po tym wszystkim już zwątpiłem i być może faktycznie nie mam racji, sam już nie wiem — także skoro sprawa jest na tyle sporna to pytanie, czy nie zastosować się do porady policjanta, wziąć całą winę na siebie i liczyć na szybkie odzyskania prawka. Jeśli jednak mam rację to jak to załatwić, nie mam żadnych nagrań a nie wiadomo czy Pan będzie chciał pokazać nagranie.

#motoryzacja #wypadek #polskiedrogi #policja #poznan #prawojazdy #pytanie #prawo
bofort - Hej mireczki, głupia sprawa, ale chciałem się poradzić. Wczoraj miałem stłuc...

źródło: comment_dmipZ1Bq5jgUSpEttWOGLC7TvbxcXRIv.jpg

Pobierz
  • 286
@przepraszamczytenloginjestwolny: @Daleki_Jones: @Matrus17: Tak jak mówię, wg nich wina jest moja, ponieważ powinienem przewidzieć, że tamten może chcieć tu zjeżdżać i mam ustępować wszystkim na rondzie(pomimo tego, że już jestem na rondzie), dodatkowo policjantka pytała mnie, czy ten pan dał kierunkowskaz w lewo(!) że stwierdziłem że mogę jechać. Pytanie, co w sądzie, ja nie mam nagrania, tamten nie pokazał i może je usunąć przecież.
@bofort: Zdecydowanie jesteś kolego niewinny. Ten kto zmienia pas powinien się upewnić czy ma ku temu bezpieczną możliwość. Jeden z najgorszych błędów na tego typu rondach spotykany przeze mnie codziennie to bezpośredni zjazd z ronda z wewnętrznego pasa co powoduje zajechanie drogi tym na zewnętrznym (czyli Tobie - klasyczna więc sytuacja). Mnie zawsze uczyli, że wcześniej się pas zmienia i dopiero zjeżdża i ma to sens.

(no dobra, czasem jak jestem
@bofort: Ale ci policjanci to zwykłe krawężniki. Nie ma żadnych przepisów dotyczących jazdy po rondzie (ronda nawet nie ma w prawie drogowym określonego) więc stosuje się takie jak wszędzie indziej: ten kto zmienia pas musi poczekać aż mu ustąpi ten, który jedzie sąsiednim. Opinia policjantów to nie wyrok, często to zwykłe debile. Nie przyjmuj i w sądzie bez problemu się z tego wybronisz. Szkoda kasy i zniżek.