Wpis z mikrobloga

@Sunivia
@Vladimis
To nie jest takie proste. I nie chodzi czasem o atencję czy wołanie o pomoc, ale o długi proces, który zachodzi u samobójcy w głowie. Ja dwa razy wchodziłem na dach. Akurat nikt mnie nie widział, ale sam zszedlem, mimo, że już siedziałem na skraju. Gdyby mnie ktoś wtedy zobaczył, też byście mówili, że w tamtej chwili nie chciałem się zabić, ale chciałem, bo w końcu spróbowałem.
To jest po
  • Odpowiedz
@lanekrasz: widzę, dużo ludzi tu wrzuca posty, że ktoś potrzebujący pomocy stanął im "dziś" na drodze i zadziałali. Jest też grupa fantastów, którzy na przerwie między biologią a wuefem brandzlują się pod tagiem #programista15k. Ty wrzuciłeś wszystkich do jednego worka.
  • Odpowiedz
@wqdqweff: @kubal251:

bo są egoistami, i wydaje im się, że mają prawo decydować czy ktoś powinien żyć, czy nie.

po #!$%@?, chciał se skoczyć to niech se skoczy


Byli byście świetnymi terapeutami.

A potem narzekanie, że depresja, szczególnie w Polsce, jest bardzo poważnym problemem.
Szanuje tych ludzi za to, że starali się mu pomóc.
Pamiętajcie, że każde życie jest wartościowe.
  • Odpowiedz
@lanekrasz: bordo nie bordo, wystarczy nie dużo, poważnie, odrobinę rozumu, żeby nie patrzeć na świat przez pryzmat kilku wpisów ludzi, którzy silili się na bycie zabawnym ale nie wyszło.
  • Odpowiedz
@kiszczak: co spowodowało u ciebie aż takie działanie? Miałeś zdiagnozowaną depresję? Nie wolałeś np. zamiast skoczyć #!$%@?ć jakiś gruby numer typu napad na bank/kantor/#!$%@?ć jakiegoś polityka i zginąć w akcji? Nie raz sobie rozkminiałem, że jakby moje życie się tak pogmatwało, że postanowiłem się zabić to jednak wolałbym grubo narozrabiać.
  • Odpowiedz
@sralpies Jak jestes w takim stanie to nie rozkminiasz tak złożonych planów. Ma się to skończyć i już. Do czasu próby cierpiałem w milczeniu. Dopiero jak mnie odratowali to psychiatryk i diagnoza.
  • Odpowiedz
@fizzly bo w katolickiej religii samobójstwo to grzech i chociaż go nie popełnił to próbował i musiał ponieść karę. Chciał już wrócić do domu, ale go trzymali na ziąbie, na wietrze za karę
  • Odpowiedz
to jest ostateczne wołanie o pomoc, jakby chcial się #!$%@? to dawno by to zrobił, nie jest to nic śmiesznego, pewnie nikt gościowi nie chciał pomoc, mial silną depresję i chciał zwrócić na siebie uwagę :/


@lanekrasz: takie same rozkminy wszyscy postowali o gościu, co wszedł na słup we wrocławiu i wielkie było zdziwienie, że skoczył.
Człowiek chcący się zabić zawsze ma jakieś myśli, żeby tego nie robić, zwykle wiele razy
  • Odpowiedz