Aktywne Wpisy
fmxfenix +697
Mireczki kto może wspomóc nawet drobną kwota będę wdzięczny, jak nie możesz wspomóc finansowo to podbij post, udostępnij, z góry dziękuję! (づ•﹏•)づ. https://www.siepomaga.pl/lukasz-klechowicz?fbclid=IwAR27UcG436ahUpledCtRkw4ghOQ_Ggk7_9HHmcPOQv_laUovZSrrCgrGfAk
DziobakPan +1
Siema Mirki, jestem studentem na 3 roku informatyki na politechnice i dorabiam sobie jako programista na pół etatu. Dostałem propozycję przejścia na cały etat za dosyć sporą podwyżkę (po podwyżce prawie 10k brutto) i innymi benefitami, co oczywiście wiąże się z rzuceniem studiów. Problemem jest to, że przyszłość firmy nie jest w 100% pewna. Co byście zrobili na moim miejscu? Zrobić inżyniera dla spokoju czy #!$%@?ć te studia? #studia #studbaza #praca #
Co wybrać?
- Skończyć studia 81.2% (459)
- Rzucić studia 18.8% (106)
Jak wiele jesteście w stanie znieść będąc w związku? Chodzi wyłącznie o charakter i zachowanie drugiej połówki.
Ostatnio się zastanawiałem nad tą kwestią, nawet miałem okazje o tym rozmawiać z kilkoma osobami.
Wychodzi na to, że - przynajmniej w swoim gronie - jestem dosyć egoistyczny i często unoszę się dumą. Znajomi ogólnie byli w stanie znieść dość dużo, podczas gdy ja łatwo zrywam relację, jeśli chociażby jedna rzecz mi się nie spodoba.
Przykład:
Jedna ex, to kuzynka dziewczyny mojego znajomego. Razem były na wieczorze panieńskim, z którego wyciekły zdjęcia z panem striptizerem. Zdjęcia z erotycznym podtekstem, ale bez nagości. Znajomy miał ciche dni ze swoją partnerką, ale się pogodzili. Ja ze swoją zerwałem.
Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat wcześniej, jeszcze czasy szkoły średniej, moja ówczesna dziewczyna na domówce usiadła na kolanach swojemu przyjacielowi i go objęła. Kiedy wszedłem do pokoju, zobaczyłem to, podszedłem do stołu, wziąłem papierosy, telefon i wyszedłem. Saga trwała w sumie dwa miesiące, dostawałem od niej liczne wiadomości, nawet znajomi pisali "że to tylko żarty były", ale do końca byłem nieugięty.
Moja (od poniedziałku była) dziewczyna, miała kilku kolegów. Nie zabraniałem jej z nimi utrzymywać kontaktu, nawet miałem to w dupie. Jednak na poniedziałkowym spotkaniu, nie mogła się odkleić od telefonu, pisała właśnie z jednym z nich. #!$%@?łem się, że na spotkaniu ze mną poświęca czas innemu typowi, powiedziałem, że w trójkąt się nie bawię i teraz może popisać w spokoju.
Każde zerwanie było dla mnie bolesne. Każdą z tych dziewczyn kochałem, angażuje się w 100% w każdy związek, ale wielu rzeczy nie jestem w stanie wybaczyć.
Czy ja naprawdę przesadzam? Każdy komu o tym opowiadam, mówi: "przecież Cię nie zdradziła", ale #!$%@? czy związek jest po to, żeby tolerować takie dwuznaczne sytuacje z obcymi mężczyznami? Nie jestem zaborczy, moje partnerki zawsze mają maksimum swobody, ale chyba mam prawo być zły, widząc, że moja dziewczyna spoufala się z obcym mężczyzną?
Sam mam przyjaciółkę z którą jestem dość blisko, ale wiem gdzie leży granica. Kiedy ja albo Ona sobie kogoś znajdziemy, to nasza relacja zmienia się diametralnie, ograniczamy czułości, nie przytulamy się na powitanie, żadnych całusów w policzek etc. To jest osoba, którą każda moja partnerka poznaje maksymalnie po trzech dniach związku, a nie że dziewczyna sobie pisze z jakimś "kolegą" o którym wiem tyle, że istnieje.
Lubię stąpać po twardym gruncie, nie lubię kiedy moja partnerka jest łasa na komplementy i atencje oraz kiedy utrzymuje fizyczny kontakt (taki jak np. przytulanie) z innymi mężczyznami. Nie chodzi tutaj nawet o zazdrość, ale o to, że czuję się niepewnie. Może to wynika z jakichś moich kompleksów.
#zwiazki #kiciochpyta #logikaniebieskichpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
A i przeczytałem tylko 1/4 wpisu. Pozdrawiam
Obcy mężczyzna to też przede wszystkim człowiek, to że ty widzisz w każdym dla niej potencjalnego
Komentarz usunięty przez autora
Pierwsza sytuacja z obściskiwaniem się ze stripitizerem - jak dla mnie jak najbardziej masz sto procent racji. Druga, z siedzeniem na kolanach, niefortunna. Ja na pewno bym nie zakończyła związku przez to, że mój partner wziąłby na kolana jakąś dziewczynę, ale myślę, że rozumiem, że ktoś inny by to zrobił. Natomiast sprawa z zerwaniem przez nadgorliwe wymieniane wiadomości jest już
Moja wina, nie opisałem tego dokładnie.
"Z kim piszesz?"
"Z kolegą"
"Będę miał okazję go poznać?"
"Pewnie"
I nie poznałem go przez 2 miesiące, podczas których Ona z nim/i pisała. Już wtedy mi się to nie podobało, ale w sumie #!$%@?, bo nigdy nie dała mi podstaw do tego, żeby ją podejrzewać o zdradę, to po prostu nie ten typ osoby. To też nie była pierwsza taka sytuacja,
„Nie zdradzasz nawet myślami” i partnerka jest święta - to naprawdę rzadkie w tych czasach, szacun x2
Wszystko z Tobą w porządku, nie zmieniaj się bo masz złote podejście.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua