Wpis z mikrobloga

@Witamina_G: Ayayaya, pracujesz w piątkowy wieczór, dunno bro. Ja przynajmniej w domu marnuje ten czas. ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
Pamiętam prace w weekendy na popołudnia czy nocki. Aaaach, widok wszystkich par w centrum miasta, na Piotrkowskiej etc. Albo Praca w walentynki na popołudnie i siedzenie przez bite godziny w centrum spotkań w łódzkim mieście. Padał wtedy deszcz pamiętam. I obserwowanie
@AryanWonderBoi: Mam nadzieję, że widok tych szczęśliwych ludzi napawał cię pozytywnymi emocjami. Wiem, że to trudna, aczkolwiek zdrowa reakcja. Życie jest piękne. Ktoś musi pracować, żeby inny mógł się w tym czasie bawić - to element tego skomplikowanego piękna życia.

BTW. Moje nocne i weekendowe zmiany są już policzone, szykuje się dobra zmiana :3
@Witamina_G: Nie no, jasne że cieszyło. Trochę może przez łzy, bo sam nie miałem dość długo fajnego związku ale jednak bardzo cieszy mnie widok takich ludzi. Ja zawsze wspieram i doradzam znajomym. De facto, jestem dobrym tamponem emocjonalnym i doradcą, pare dni temu 8h gadalem ze znajoma ktora rozstala się z chlopakiem- za moimi naradami już następnego dnia mnie ucalowała irl bo wrócili do siebie. Także ja jestem z siebie dumny.
@AryanWonderBoi: ja np ciesze sie jak moge w piatek posiedziec sobie przy komputerku i akurat nei mam zadnej dynamizacji. Dzis ziomek chcial wyjsc na piwo, odmowilem i teraz spedzam czas czillujac sie ( ͡° ͜ʖ ͡°)