Aktywne Wpisy
wargi-sromowe-mniejsze +1055
Niedługo mija 25 lat jak z kumplami na naszej miejscówce w lesie zakopaliśmy stalową skrzynkę zawierającą:
- notes z naszymi wpisami
- butelkę słynnej nalewki marki #keleris
- butelkę wina szlachetnej marki Jabłuszko Sandomierskie
- paczkę fajek marki Sobieskie
Skarb został zakopany przez grupę 4 przyjaciół celem ponownego odkopania go i konsumpcji 25 lat później jako swoisty test długowieczności naszej przyjaźni. Mieliśmy po 17 - 18 lat, dziś jesteśmy po czterdziestce. Niestety
- notes z naszymi wpisami
- butelkę słynnej nalewki marki #keleris
- butelkę wina szlachetnej marki Jabłuszko Sandomierskie
- paczkę fajek marki Sobieskie
Skarb został zakopany przez grupę 4 przyjaciół celem ponownego odkopania go i konsumpcji 25 lat później jako swoisty test długowieczności naszej przyjaźni. Mieliśmy po 17 - 18 lat, dziś jesteśmy po czterdziestce. Niestety
Marek_Tempe +105
Macie tak czasem, że odpisujecie komuś, piszecie staranny, przemyślany, merytoryczny post a potem dopada Was myśl, a na #!$%@? mi ta dyskusja jest w ogóle potrzebna i nie wysyłacie?
Edit: Mam tak w 9/10 przypadków.
Edit: Mam tak w 9/10 przypadków.
Co tam u was kochani? Ja mogę się pochwalić swoim pierwszym sukcesem od wielu miesięcy.
Właśnie skończyłam terapię u psychoterapeuty i czuje się lepiej niż kiedykolwiek w życiu.
Byłam na około dwudziestu wizytach w ciągu ostatnich tygodni. Miałam wiele szczęścia, ponieważ trafiłam na cudownego specjalistę. Można to porównać do sytuacji gdzie jesteś w paskudnym bagnie już po szyję i tylko czekasz aż Cię pochłonie całkowicie. Nawet nie próbujesz się ratować, nie masz żadnej nadziei.
Ktoś łapie Cię za dłonie i wyciąga, ale nie wierzysz, że mu się uda. Nic nie jest w stanie Cię przekonać.
Z każdym centymetrem jest Ci lżej i lepiej. Spadają kolejne kamienie z serca i głowy, aż w końcu zaczynasz mieć dobre dni.
Coś pięknego.
Jeśli ktoś ma jakieś pytania to piszcie do mnie na pw! Chętnie odpowiem i rozwieje wszelkie wątpliwości.
Muszę wam coś powiedzieć... Zapisałam się na siłownie i jutro idę pierwszy raz! Ćwiczyć zaczęłam jakiś czas temu.
Biegałam nocą po lesie i polnych drogach. Tylko noc dawała mi jakieś poczucie bezpieczeństwa. Innego człowieka spotkałam raz, ale nie miałam odwagi spojrzeć w jego stronę.
Bardzo się stresuję, nigdy nie byłam na siłowni - będą tam inni ludzie. W nocy nie mogłam spać, bo cały czas myślałam o jutrzejszym dniu. Jak film puszczany od nowa śniła mi się ta siłowania jeśli już zapadłam w sen.
Jutro stanę totalnie naprzeciw moim lękom. Opowiem wam jak było, kiedy wrócę. Pod #lumos będę wam relacjonowała każdy dzień. Więcej o tym napiszę jutro, teraz mam niewiele czasu.
Dostałam kilka wiadomości odnośnie #rzezbiarka i #przegryw , Dzięki za pamięć! Cały czas działam.
Napisałam już 4 posty na zapas i czekam na trochę wolnego czasu. Zaczęłam sobie pisać tego bloga sama. Nie sądziłam, że #programowanie jest takie super! Myślę, że poszło mi tak 5/10 ale codziennie uczę się czegoś nowego. Wrzucę wam go w następny weekend i sami zobaczycie. Jestem z siebie dumna, pierwszy raz usiadłam do programowania i trochę mi się udało. Wszystko znalazłam w internetach i streamach na #twitch
Miłej nocy wszystkim! (ʘ‿ʘ)
Komentarz usunięty przez autora
Chociaż sądząc po długości (bardzo krótka) to podejrzewam, że raczej behawioralna lub systemowa.
Komentarz usunięty przez autora
W zamyśle leczenie miało wtedy potrwać dwa lata. Na taki czas też się nastawiałam.
Jak wspominałam w wpisie, ulga i różnica następowała niespodziewanie i stopniowo. Nie wierzyłam, że coś to da.
A jednak, udało się. (ʘ‿ʘ)
@PiersiowkaPelnaZiol: Płaciłam 100 złotych za wizytę. Było warto.
@Cel87: Specjalista nie rozwiązuje problemów za Ciebie. Pokazuje Ci