Wpis z mikrobloga

Wywiad długi, ale warty przeczytania, bo otwiera oczy na to, jak tak naprawdę wygląda życie w Rosji. Choć chwalcom Putina i jego porządków w Rosji, w rodzaju Korwina czy religijnych ortodoksów jak kandydatki Konfederacji na kandydata na prezydenta, czyli pani Wielomskiej i jej męża, który w 2014r. na ochotnika zgłaszał się do kolaboracyjnego rządu, kiedy Rosja po Ukrainie zaatakuje Polskę, zapewne szybciej biją szlachetne serduszka, a ich rączki same się składają do oklasków, kiedy czytają takie opisy:

Co grozi w Czeczenii gejom i lesbijkom, gdy się ujawnią?

JELENA KOSTIUCZENKO*: Nikt z nich się nie ujawnia, a jeśli ktoś dowie się o ich orientacji, to – zgodnie z Kadyrowską interpretacją miejscowego prawa zwyczajowego (funkcjonuje ono obok stanowionego prawa rosyjskiego, często bywa ważniejsze – przyp. red.) – należy ich zabić. Nazywają to honorowym zabójstwem. Gejów najpierw torturują, a później stawiają przed krewnymi i dają wybór: „Albo wy go zabijecie, albo my”.

Kiedyś zabójstwa homoseksualistów nie były inicjowane przez Republikę Czeczeńską. Dziś państwo chce zabić ich tam jak najwięcej. To ma swoją nazwę: zbrodnia przeciwko ludzkości. I to dzieje się na terytorium mojego kraju.

(...)

Podobne rzeczy dzieją się w różnych częściach Rosji. Opisywałaś horror, który rozgrywał się dziesiątki lat w stanicy Kuszczowskiej, tuż przy granicy z Ukrainą. Do niedawna państwo nie miało tam nic do powiedzenia, rządzili gangsterzy. Wchodzili podczas zajęć do szkoły, wskazywali palcem dziewczyny, zabierali je i gwałcili. Albo polowali na nie na ulicach. Rodzice, nauczyciele – wszyscy milczeli. Jedyną winą dziewczyn było to, że urodziły się w stanicy. Czy istnieją w Rosji jakiekolwiek reguły, których przestrzeganie gwarantuje bezpieczne życie?

Nie. Tłumaczę to zagranicznym dziennikarzom, gdy pytają mnie, czy czuję się bezpiecznie jako dziennikarka – tu nikt nie jest bezpieczny. Możesz mieć poczucie, że nic złego ci się nie przydarzy, bo jesteś lojalny, a tu nagle rażą cię prądem. Albo przypadkowo mijasz grupkę protestujących, podchodzi policjant, trafiasz do więzienia i wszystko się zaczyna. Znam mnóstwo takich przypadków.

A co może zrobić Rosjanin, by zmaksymalizować szanse, że nic złego mu się nie przydarzy?

To niemożliwe. Wielu wierzy, że w tym celu trzeba pracować w służbach, inspekcji podatkowej lub jako urzędnik. Ale tak to nie działa.

Wierzą, że aby system cię nie zjadł, należy stać się jego częścią.

Ale nawet wtedy system może cię zjeść. On pożera też swoich. Nie ma sposobu. Ludzie starają się zająć swoimi sprawami i o tym nie myśleć, przywykają.

(...)

Według sondaży największym problemem Rosjan jest zdrowie: dostęp do szpitali, przychodni, ich poziom.

Trwa tzw. optymalizacja służby zdrowia – zamyka się placówki medyczne, zwalnia personel, ograniczono także rodzaje chorób kwalifikujących się do hospitalizacji. W Moskwie zamknięto szpitale psychiatryczne. Dzieci chore na raka nie otrzymują potrzebnych medykamentów. Mogłabym długo wymieniać…

Dlaczego tak się dzieje?

Putin krok po kroku likwiduje kolejne świadczenia, które pozostały po Związku Radzieckim, takie jak darmowa służba zdrowia, edukacja, podniesiono wiek emerytalny. Na ogół na prowincji, a i nierzadko w dużych miastach trudno fizycznie dać radę. Jeśli jesteś zdrowy, znajdziesz jedzenie, zarobisz. Ale jeśli jesteś słaby – jesteś samotnym inwalidą, emerytem, matką samotnie wychowującą dziecko – zaczyna się nie życie, a „wyżywanie” – ono może ciągnąć się latami. Mąka, kartofle i ryż to podstawa ich „wyżywania”. Wiele osób musi zapomnieć o jabłkach i bananach.

(...)

Kogo Rosjanie obwiniają więc za swoje biedy?

Po pierwsze, gubernatorów, po drugie, premiera Dmitrija Miedwiediewa. Ludzie ci powiedzą: „Putin zuch, a Miedwiediew g*”. Od kiedy Rosjanie poczuli, jak tnie się ich przywileje socjalne, w telewizji zaczęto powtarzać, że wszystkiemu winien jest Miedwiediew. Ludziom wydaje się, że Miedwiediew kieruje państwem i idzie mu tak sobie, a Putin broni go przed zewnętrznymi wrogami.

Ale znowu – jeśli żyłbyś z tymi ludźmi dwa tygodnie, usłyszałbyś sporo złego.

Złego o Putinie?

Oczywiście. Denerwuje mnie, gdy słyszę, że według sondaży 86 proc. Rosjan popiera Putina. To nieprawda. Ja z tymi ludźmi jem, piję, wiem, co myślą. Ale gdy słyszą w słuchawce pytanie: „Tutaj Rosstat. Odpowiedzcie, czy popieracie politykę naszego prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Władimirowicza Putina?”, stają na baczność i odpowiadają: „Tak jest!”.

*Jelena Kostiuczenko** – rosyjska reporterka, od kilkunastu lat pracuje w „Nowej Gaziecie”. W styczniu 2020 r. nakładem Wydawnictwa Czarne ukaże się zbiór jej reportaży Przyszło nam tu żyć (tłum. Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz).

https://www.wykop.pl/link/5251539/rosyjska-dziennikarka-tu-nikt-nie-jest-bezpieczny/

#swiat #rosja #spoleczenstwo #ksiazki #wywiad #bekazprawakow #bekazkatoli #neuropa
  • 11
@Takiseprzecietniak:

religijnych ortodoksów jak kandydatki Konfederacji na kandydata na prezydenta, czyli pani Wielomskiej

tak było

jej męża, który w 2014r. na ochotnika zgłaszał się do kolaboracyjnego rządu, kiedy Rosja po Ukrainie zaatakuje Polskę

jest jakieś źródło do tego?
@hans211: Oczywiście:

Oto, co Adam Wielomski i Konrad Rękas pisali do siebie na Facebooku we wrześniu 2013 r. – gdy dowiedzieli się, że Putin przygotowuje napaść na Ukrainę.

Wielomski: „Jeśli (…) Rosjanie zaatakują Polskę, to zawczasu zgłaszam mój akces do kolaboranckiego rządu, na czele którego będzie stał Konrad Rękas”.

Rękas (wiceszef jawnie prokremlowskiej partii Zmiana): „Nasi idą (…) Niestety na razie interweniować mają tylko na Ukrainie. Na NATO jeszcze przyjdzie cza
@Takiseprzecietniak: ten artykuł to niezła histeria. Większość z tych informacji mniej więcej znam i zapewniam, że da się to łatwo wyjaśnić, a te zarzuty są zbudowane na wyciągniętych z kontekstu wypowiedziach. Co do tego kolaboracyjnego rządu to można np. powiedzieć, że każdy polski patriota powinien się zapisywać do kolaboracyjnego rządu, ponieważ tworzenie opozycji na modelu konspiracyjnym jest wyjątkowo na rękę wrogowi. Taką organizację można łatwo infiltrować, sterować nią, a na koniec
@hans211: Wybacz, ale usprawiedliwiasz niewybaczalne. Póki co, Polska jest państwem niepodległym i wolnym, a nie podbitym, żeby patrioci mieli do wyboru jedynie drogę Wielopolskiego albo podchorążych z pow. listopadowego. Dodatkow ten religijny fanatyk swoje słowa wypowiedział z wyczuwalnymi entuzjazmem i radością, a nie z poczuciem przykrego obowiązku. Dla mnie jest to absolutnie dyskwalifikujące go jako Polaka.
@Takiseprzecietniak: elity muszą myśleć w taki sposób i nie bać się zaszufladkowania jako ruski agent (stereotyp), bo daje to po prostu możliwość manewru i nie sprawia, że polityka jest jednowektorowa i bezalternatywna. Ja także chyba mam większą tolerancję na takie myślozbrodnie, bo w ogóle mnie nie dziwi takie podejście, tym bardziej, że jest uzasadnione i sprawdzone historycznie oraz naukowo.

religijny fanatyk

kolejny stereotyp. Nigdy nie rzuciło mi się w oczy jakieś
@Takiseprzecietniak w ogóle działalność Nowej Gaziety to jest coś, za co powinieneś polecieć minimum pokojowy Nobel. Czy to Politkowska 10 lat temu, czy Kostiuczenko teraz. To co te kobiety wyprawiają to mi się w głowie nie mieści. W państwie gdzie rząd zezwala na morderstwa polityczne, gdzie wykorzystuje się służby specjalne do walki z wrogami politycznymi ci ludzie stają i mówią "tak być #!$%@? nie będzie". Wysyłane są im groźby, szantażuje się ich,
@Azaajaszz: Dokładnie tak. Trzeba mieć naprawdę kręgosłup ze szlachetnej stali i odwagę bohatera, żeby robić to, co ci ludzie. Zwłaszcza, że widoków na powodzenie ich działań i w ogóle na zmianę na lepsze w rosyjskiej rzeczywistości brak nawet daleko na horyzoncie. A mimo to osiagają sukcesy, mniejsze i większe. I dlatego władza tak się boi.