Wpis z mikrobloga

Dobra wracamy z tego całego Jarmarku we #wroclaw więc skoro się poświęciłem to piszę podsumowanie.
- gotowana Kadarka za 27zł bo trzeba zapłacić "kaucję" za przaśny kubek, a obok wisi kartka, że kaucja nie jest zwracana xD Czyli to nie ma prawa nazywać się kaucją ale już dobra. Moja różowa to wypiła, ja jak to powąchałem to miałem fleszbeki z rzygania po Amarenach.
- po okolicy kręciła się upośledzona karlica, bałem się
- pełno żebraków na różnym levelu żebractwa, od "dej 2zł na jedzenie" do ludzi mocno podexpionych, np. bez kończyn
- ciapaty z różami podszedł do nas już na samym początku xD
- szaszłyk widziałem za 35zł, ale zjedliśmy obiad w barze mlecznym kawałek od centrum - 28zł za dwie osoby
- w centrum informacji turystycznej były koszulki z Wrocławiem, ale nie było wzoru z Kotkiem Wrockiem, słabo
- nie udało mi się zobaczyć jak MPK jebło, ale torowiska w niektórych miejscach wyglądały jak lej po bombie xD
- jak wracaliśmy na pociąg po południu to #!$%@? był już taki, że nie dało się przejść.
- częściej słyszysz obce języki niż polski
- ta karlica była naprawdę creepy
- kawiarnia Selfie Cafe - bardzo fajne miejsce, polecam

W komentarzu bonusowa fotka
LesnyBoruta - Dobra wracamy z tego całego Jarmarku we #wroclaw więc skoro się poświęc...

źródło: comment_tPIsJQiMsENqev8usgepMvWXj5BSOjLi.jpg

Pobierz
  • 47
@MichalQ20: na własne oczy widziałem kartkę z napisem, że kaucji nie zwracają, nie wiem, może na innych stoiskach można, a jak pokręcisz inb to pewnie wszędzie można bo to chyba niezgodne z prawem takie wyłudzanie hajsu.