Wpis z mikrobloga

"Między 31 a 57% kobiet ma fantazje seksualne, w których są zmuszane do seksu wbrew własnej woli, przy czym dla 9-17% są to fantazje ulubione lub częste[24]. W wielu przypadkach popełnionych zgwałceń błędna interpretacja tego faktu może być pretekstem do podtrzymywania mitu o tym, że kobiety lubią być gwałcone, jednakże 55% tych fantazji ma charakter ściśle lub częściowo awersyjny[25], ponadto między 37 a 57% kobiet zgwałconych waginalnie doświadcza zespołu stresu pourazowego[26]. W około połowy przypadkach podczas fantazji tego typu pojawia się też motyw uwodzenia, co sugeruje brak podłoża masochistycznego[27].

Za częste występowanie fantazji erotycznych dotyczących zgwałceń u kobiet odpowiada prawdopodobnie kultura gwałtu i związana z nią ogólnodostępna pornografia oraz inne obrazy przemocy wobec kobiet[28][29]. Młode kobiety przyswajają sobie zachowania obserwowane na filmach pornograficznych jako normy, nawet jeśli w rzeczywistości byłyby one dla nich nieprzyjemne."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_gwa%C5%82tu

Cholernie zależy mi na wypowiedzi różowych na temat tego fragmentu z artykułu o kulturze gwałtu z Wikipedii. Szczególnie ciekawi mnie wasza opinia na temat pogrubionego akapitu. Lubicie być dominowane? Czy uważacie, że to pragnienie ma swoje korzenie w oglądaniu pornografii nastawionej na wywołanie podniecenia przede wszystkim u mężczyzny?

Czy bardziej przemawia do was wyjaśnienie jakie serwuje nam psychologia ewolucyjna, gdzie zdolność partnera do przemocy i dominacji to jeden z testów ewaluujących jego siłę? Być może macie jakieś inne refleksje w temacie?

#logikarozowychpaskow #rozowepaski #kiciochpyta
  • 8
@misterbrian: laski mają fantazje bycia gwałconymi (z tym że tak lekko, bezpiecznie) w czystej pościeli, ale przez bogatych, przystojnych, chadów, a nie biednych grubasów z przetłuszczonymi włosami, #!$%@? wie gdzie. Co książka o "stockholm syndrome" to zawsze ten sam scenariusz xD XD co forum, to taki opis fantazji :D
@misterbrian: Opowiem ci historię. Kiedyś chciałam obejrzeć sobie jakąś ciekawą pornografię, bo jakoś trzeba się wyładować. Może za słabo szukałam, ale prawie wszystko jednak mocno degradowało kobiety. Albo w drugą stronę, ale to mało było. Mało przyjemnie to wszystko wyglądało i dość zniechęcająco, nie mówiąc już o tytułach. Ot, taka ciekawostka, ale mężczyźni też fantazjują o byciu gwałconym. Coś około 30%, o ile dobrze pamiętam. Wiesz, myślałam, że ta powszechniejsza wśród
@Nekai:

Wiesz, myślałam, że ta powszechniejsza wśród kobiet fantazja, to efekt przystosowania się do jednej z ludzkich strategii rozrodczych, tutaj konkretnie gwałt


Ciekawe, nie spotkałem się z takim wyjaśnieniem fenomenu. Tym niemniej, jeżeli faktycznie chodzi o adaptacje do strategii rozrodczej, wciąż poruszamy się na terenie psychologii ewolucyjnej.

Bo wiesz, jeżeli założymy że takie fantazje są tworem kulturowym, to przypuszczalnie powinny zniknąć na przestrzeni kilku pokoleń w obliczu radykalnych zmian obyczajowych. Jeżeli
@misterbrian: mnie osobiście kręci dominacja #niebieskipasek, pod warunkiem że danego dnia mam ochotę na ostrzejszy seks. Nie widzę w tym nic złego bo ufam partnerowi i czuję się przy nim bezpiecznie, wiem że w każdej chwili mogę przerwać akcję, gdybym poczuła że coś jest nie tak. W związku wszystkie chwyty dozwolone. dla mnie seks to coś więcej i nie wyobrażam sobie pójść do łóżka z nieznajomym...
@Watercolours: Oczywiście, sam nie mówię że to musi być czymś negatywnym :) Tym niemniej, radość z bycia dominowaną może prowadzić do niejasności w definiowaniu gwałtu.

Ale ja nie o tym w sumie. Uważasz, że ta chęć ulegania to coś uwarunkowanego kulturowo czy ewolucyjnie? Innymi słowy, czy wykształciłaby się, nawet gdybyś nie miała dostępu do pornografii i nie widziała jak o seksie mówi się w książkach/filmach? Bo to w sumie sedno mojego