Czemu ludzie nie potrafią uszanować decyzji o tym, że ktoś nie chce mieć dzieci (a w sumie nawet nie moze ich mieć).
"no weź Dorotka, to samo szczęscie"
"zmienisz zdanie jak urodzisz" (tutaj mam wtf zawsze)
"to jest najlepsza rzecz na swiecie, sama sie przekonasz"
"dziecko to nie problem" (no pewnie z małym dzieckiem moge wyjśc na całonocne granie w planszówki, albo wsiąść w auto i za kilka godzin byc w totalnie innym miejscu nie przejmując się niczym)
"takie bobo to sama przyjemność darmowa siłownia"
Ludzie próbują na siłę kogoś uszczęśliwić. Obcy ludzie a także najbliżsi, którzy przy każdej możliwej rozmowie mówią, że już pora na dzieci. Im więcej tego słyszę tym bardziej nie chce dziecka. Czasem wygląda to jak częstowanie anyżowymi żelkami. "hehe no masz spróbuj ja je bardzo lubię i wszyscy je lubią i jak je zjesz będzie lepiej.
Jestem szczęsliwa a oni próbują mnie uszczęsliwić na siłę swoimi przekonaniami. Szczególnie jak patrzę na te szczęsliwe matki co ze łzami w oczach odmawiaja wyjścia na kręgle czy do kina bo bombelek. Ci sami ludzie, ktorzy musza siedziec z bachorem w domu w sobotni weekend. Może gdyby mnie było stać na nianie 24h/dobę to myślalabym inaczej, i może wtedy podjełabym się w cholerę drogich terapii aby nie być bezplodną.
@dorotka-wu to mów prawdę. Nie mogę mieć dzieci i uwierz temat się skończy w jedną chwilę. Skąd wiem? Bo też z mężem nie możemy mieć dzieci. Pytania o to się skończyły jak tylko rzucam krótkie info, że nie możemy i gdyby to było możliwe to miałoby pewnie z 5 lat. Każdy ale to każdy wpada w konsternację i temat się kończy. I nie wraca.
@dorotka-wu to wyjdź z rakowej grupy jak co chwilę jest #!$%@? o zaręczynych czy namawianie na gówniaki, nie warto siedzieć w toksycznych relacjach gdzie ci co chwile próbują wmawiać co dla ciebie będzie lepsze
@dorotka-wu: Ja zauważyłem, że takie bzdury #!$%@?ą ludzie, którzy zaliczyli wpadkę i zostało im tylko #!$%@? o tym jakie to szczęście Ich spotkało. Dla mnie ten kraj nie nadaje się na wychowywanie dziecka na odpowiednim poziomie.
@dorotka-wu A mnie wkurzaja ludzie którzy sami nie mogą mieć dzieci ale nie przeszkadza im to w nazywaniu (BACHORAMI) dzieci ludzi którzy mogą i chcą je mieć..( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°) ps: już to widzę że kobieta która pragnęła mieć dziecko na propozycje grania w planszówki cała noc ze łzami w oczach odpowiada ze
@dorotka-wu Na #!$%@? mówić ludziom jakie masz plany dotyczące reprodukcji? Widzę, że z tematu reprodukcji robi się taki sam ekshibicjonizm jak z orientacja i preferencjami seksualnym.
@Ozdoba: dzisiaj wlasnie w trakcie rozmowy rzuciłam, że nie chce i nie moge miec dzieci. ze problem u mnie sam sie rozwiazał. odpowiedz: "co ty #!$%@?, dzieci to szczescie" wypisalam schorzenia na które choruje ale ludziom czasem oczy pampersem zarastaja :) @Olga_Lengyel: powiem Ci tak, moja siostra jest mi najbliższa i to z nia i jej dzieciakami najwiecej czasu spedziłam. To ja pilnowalam jej corki gdy chciala isc na wesele,
@dorotka-wu to straszne, wzruszylam się(╥﹏╥) dzięki tej historii już wiem że nigdy nie chce mieć dzieci..tyle nocy z planszówkami i wesel do przetanczenia chlip chlip xd
Nikt kto ma na uwadze twoje szczęście nie będzie ci wmawiał dzieci których nie chcesz coz dzieci is difficult.
@dorotka-wu: > Szczególnie jak patrzę na te szczęsliwe matki co ze łzami w oczach odmawiaja wyjścia na kręgle czy do kina bo bombelek. Ci sami ludzie, ktorzy musza siedziec z bachorem w domu w sobotni weekend.
Tu chyba jest jakiś opis niedorozwojów społecznych którzy nie lubią swoich dzieci lub nie potrafią się
@dorotka-wu: same here. Moja matka sama jeździła ze mną po lekarzach bo bez szczegółów to nic tam nie gra, a teraz na święta że 'ona to by sobie wnuka chciała' WTF
@Iwanejro: u mnie było życzenie zmiany nazwiska - no okej, niedługo je zmieniam, ale wiesz hehe no to teraz czas na dziecko bo juz zareczeni, termin slubu jest to juz tylko dzieci brakuje do szczescia xD
u mnie wlasnie też nic nie gra, biore leki ktore musze aby łagodzic objawy ale nie potrzebuje nagle stac sie plodna julka ^^
@dorotka-wu: Nigdy nie przepadałem za dziećmi, zawsze myślałem że jak dorosnę to obudzi się we mnie jakiś instynkt ojcowski, ale jednak nie, dalej za nimi nie przepadam, wręcz jeszcze bardziej mnie #!$%@?ą :P Totalnie nie widzę "słodkości" w noworodkach, zdecydowanie wolę jakieś szczeniaki, w ogóle wolę pobawić się z jakimś psiakiem wesołym niż z dzieciakiem co to zaraz zacznie ryczeć z byle powodu. Nigdy dzieci ( ͡°͜ʖ͡
@BajerOp: mi brakuje czasu na moje przyjemnosci, chcialabym miec wiecej czasu na wyjazdy itp ale niestety czesto brakuje mi "weekendu", mam wrazenie ze posiadajac potomka czas ktory obecnie poswiecam np na puzzle, planszowki, serial, wyjscie do kina, do znajomych, na koncert bede musiala poswiecic na rzecz dziecka. Zreszta jak tu wyjsc z mężem jak ktoreś z nas musi siedziec z dzieckiem.
"no weź Dorotka, to samo szczęscie"
"zmienisz zdanie jak urodzisz" (tutaj mam wtf zawsze)
"to jest najlepsza rzecz na swiecie, sama sie przekonasz"
"dziecko to nie problem" (no pewnie z małym dzieckiem moge wyjśc na całonocne granie w planszówki, albo wsiąść w auto i za kilka godzin byc w totalnie innym miejscu nie przejmując się niczym)
"takie bobo to sama przyjemność darmowa siłownia"
Ludzie próbują na siłę kogoś uszczęśliwić. Obcy ludzie a także najbliżsi, którzy przy każdej możliwej rozmowie mówią, że już pora na dzieci. Im więcej tego słyszę tym bardziej nie chce dziecka. Czasem wygląda to jak częstowanie anyżowymi żelkami. "hehe no masz spróbuj ja je bardzo lubię i wszyscy je lubią i jak je zjesz będzie lepiej.
Jestem szczęsliwa a oni próbują mnie uszczęsliwić na siłę swoimi przekonaniami. Szczególnie jak patrzę na te szczęsliwe matki co ze łzami w oczach odmawiaja wyjścia na kręgle czy do kina bo bombelek. Ci sami ludzie, ktorzy musza siedziec z bachorem w domu w sobotni weekend. Może gdyby mnie było stać na nianie 24h/dobę to myślalabym inaczej, i może wtedy podjełabym się w cholerę drogich terapii aby nie być bezplodną.
#rozowepaski
Widzę, że z tematu reprodukcji robi się taki sam ekshibicjonizm jak z orientacja i preferencjami seksualnym.
@Olga_Lengyel: powiem Ci tak, moja siostra jest mi najbliższa i to z nia i jej dzieciakami najwiecej czasu spedziłam. To ja pilnowalam jej corki gdy chciala isc na wesele,
@dorotka-wu: > Szczególnie jak patrzę na te szczęsliwe matki co ze łzami w oczach odmawiaja wyjścia na kręgle czy do kina bo bombelek. Ci sami ludzie, ktorzy musza siedziec z bachorem w domu w sobotni weekend.
Tu chyba jest jakiś opis niedorozwojów społecznych którzy nie lubią swoich dzieci lub nie potrafią się
WTF
Komentarz usunięty przez autora
u mnie wlasnie też nic nie gra, biore leki ktore musze aby łagodzic objawy ale nie potrzebuje nagle stac sie plodna julka ^^
Rozumiem flustracje, ale to nie jest jakieś niewolnictwo.