Wpis z mikrobloga

No to koniec dzisiejszego #uosiekwpodrozy :-) przejechałem 415km, jechaliśmy w temperaturze 38 stopni, bez klimy, graliśmy playlisty z lat '90 (:-D), w serwerowni był ostry zwrot "pogody" o 180 stopni, bo było pomiędzy 10 a 20 przy czym wiatr był taki, że włosy i nogawki latały. Wyjście z tego miejsca oznaczało kolejną wizytę w saunie :-D a potem już tylko dojechać do domu.
  • 2