Wpis z mikrobloga

@Wykopujacy__Grabarz: on mówił good mourning, co znaczy, dobry pogrzeb.

Polaczki z "dzień dybry" zrywali boki, a i jeszcze jak jakiś chłop za babe się tam przebrał (angielscy lotniczy), do drugiego językowego i nie tylko dna, to festyniarskie, śmiejące się z koń polski i Majewskiego społeczeństwo nigdy nie dotarło.