Wpis z mikrobloga

Hej ho, chcę ogłosić, że Mirek @moja-lewa-stopa to niezły agent.


Odezwał się znów po poprzednim #rozdajo i powiedział, że powinnam monitorować swój region i wypatrywać człowieka o pseudonimie "Listonosz", który prawdopodobnie będzie przenosił ważną i supertajną przesyłkę. Jako, że byłam zajęta pewnymi obowiązkami względem kraju zebrałam swoich najlepszych ludzi, którzy zaczaili się na opisanego kuriera i przejęli paczkę, a następnie przekazali ją do laboratorium w celu badań.
Pakunek wyglądał bardzo niepozornie - karton był stylizowany na opakowanie zbiorcze herbat herbapolu (Nice try, nie daliśmy się nabrać, że to zwykła herbatka!), jednak złamanie wszystkich zabezpieczeń i otwarcie go wymagało sporo czasu. Następnie najlepsi naukowcy i badacze zajęli się zawartością. Pierwszy do testów poszedł tajemniczy i bardzo wytrzymały materiał zbudowany z małych pęcherzy wypełnionych nieznanym gazem. Przebadaliśmy bardzo dokładnie każdy jego fragment, a następnie wysadziliśmy wszystkie pęcherze, gdyż były potencjalnie niebezpieczne. Później zajęliśmy się pozostałymi elementami. Dwie duże puszki z Malezji wraz z tajemniczym słojem z Egiptu były poddawane dokładnym analizom, jednak wyników nie możemy upublicznić, ponieważ badania nie zostały ukończone. Szpiedzy włamali się i przejęli nasz materiał laboratoryjny...

A tak na serio to nie, po prostu ze znajomymi zjedliśmy i wypiliśmy wszytko co było w paczce xD

Moje odczucia co do przesyłki:
Niespodzianka 10/10
Pepsi z Malezji wydawała mi się jakby intensywniejsza w smaku, a kamyczki Choco sharm zabawnie wyglądały i smakowały trochę jak środek M&M's. Mniam :)

Jeszcze raz dziękujemy agencie @moja-lewa-stopa :D

W komentarzach umieszczę zdjecia wszystkiego
#chwalesie
  • 10