Wpis z mikrobloga

W sobotę na pogrzebie mojego wujka ksiądz na kazaniu powiedział o nim, że nigdy nie widział go w kościele i po kolędzie też go nigdy nie przyjął (co było prawdą) ale mógł o tym nie wspominać imo
@Duzy_Dziki_Zwierz: Ofiara na mszy pogrzebowej jest zbierana dość często. Nie wydaje mi się, żeby to było żerowanie na cudzym smutku - niby w jaki sposób? Tak jak pisali poprzednicy: kto chce, daje; kto nie chce: nie ma przymusu.
Po pewnym czasie zostanie odprawiona za duszę zmarłego msza "od uczestników pogrzebu" - stypendium kapłana ("zapłata za odprawienie mszy") to właśnie ofiara złożona na tacę w czasie tego pogrzebu.