Wpis z mikrobloga

Sytuacja dzisiaj w sklepie narzędziowym:
- Klient: [smarkając i kaszląc] Pani, parę tych wkrętów bym chciał.
- Sprzedawczyni: A co pan taki chory przychodzi?
- Klient: L4 mam z roboty i w domu siedzę, to nie będę darmo leżał. Trzeba coś robić hehe.
- Sprzedawczyni: Pan jest jakiś nienormalny?
[cisza]
#koronawirus #bekazpodludzi
  • 42
  • Odpowiedz
@Guan: @smutny_kojot: dobra ale serio, kiedy ktokolwiek ma odświeżyć ściany albo ogarnąć samochód jak nie na urlopie? nie rozumiem na L4 ogarniać takich rzeczy, ale jak musisz coś załatwić w dzień to #!$%@? musisz wziąć urlop. Jedyni ludzi, którzy nie ogarniają takich rzeczy w czasie urlopu to ludzie którzy nie mają pracy.
  • Odpowiedz
@Quesedilla_dostojewski: Nie wiem. Jednych stac, aby zlecic remont komus i np. w tym czasie wyjechac na wakacje. Inni traktuja L4 jak urlop na takie prace, czego wlasnie dotyczy ten wpis. Dla mnie to niech sobie typ chory nawet lupie drewno na golasa na mrozie, tylko niech nie lazi po miescie i nie rozsiewa swoich zarazkow.
  • Odpowiedz
@Guan: no nie wiem, czasem fajnie sobie zaoszczędzić te dwa kafle (bo tyle teraz Ci weźmie ekipa za pomalowanie mieszkania 60m) i sobie zrobić to samemu szczególnie jak się to lubi. Szczególnie, że w aktualnej sytuacji nie znajdziesz ekipy na malowanie bo im się nie opłaca. nie wiem jak jest na zachodzi, ale obstawiam, że nie ma jakieś drastycznej różnicy w cenach
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: wiesz, ze L4 to nie znaczy ze masz w domu siedzieć. Masz po prostu tak robić, żeby wyzdrowieć, jeżeli Np. robienie zakupów ci w tym pomoże, to jest to jak najbardziej legalne.
  • Odpowiedz
@maad: Może to być ktoś znajomy lub z rodziny. Ja np. mam takich zaprzyjaźnionych fachowców, którym nie raz zostawiałem lokale na kilka dni. Przecież nie będę nad nimi cały czas stał. Poza tym jest jeszcze monitoring live, jeżeli nie masz zaufania.
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: no to masz farta, że masz taką ekipę. jednak pracy jest więcej niż ekip budowlano-remontowych, które pzy okazji sa bardzo wybredne. Raz zostawiłem jednego "znajomego" fachowca co wszystko u moich teściów od 10 lat robił, na dwa tygodnie i dokładnie 9 razy go nie było na remoncie, ostatniego dnia coś porobił, że niby cały czas coś robił. Z moich doświadczeń ze ekipami remontowymi wynika, że trzeba ich pilnować, być codziennie
  • Odpowiedz
@Quesedilla_dostojewski: No to rozliczaj z metra a nie sprawdzaj obecnosc jak w szkole. Ja juz sie dawno oduczylem sluchania pierdow, ze ktos sie przy czyms nadlubal i tyle zlecialo. Jest ustalony zakres prac, wycena i czas na wykonanie. On ma sie tym martwic a nie Ty. No i oczywiscie jak wyczujesz ze majster sobie popija, to nawet nie zaczynaj rozmowy, bo i tak na swoje nie wyjdziesz, a tylko napsujesz nerwow.
  • Odpowiedz