Wpis z mikrobloga

#swiat #chile #amerykapoludniowa #polityka #ekonomia #urojeniaprawakoidalne #podroze #podrozojzwykopem #fotografia #dzienkobiet #duszyszum #chiledesperto

Cześć wszystkim, tu Daniel. Z wykształcenia jestem antropologiem kulturowym, z zawodu grabarzem, z pasji podróżnikiem i od miesiąca jeżdżę po Chile, gdzie brałem udział w ulicznych protestach, pracowałem jako wolontariusz w hostelu, robię zdjęcia cmentarzy, piszę, obserwuję, rozmawiam z ludźmi i zbieram materiały na przyszły doktorat. Zielonka, ale Wykop śledzę biernie od kilku lat i w końcu znalazłem realny powód, by założyć tu konto. Nie jest to koronavirus, ale mimo wszystko zapraszam do lektury.

Co się dzieje w Chile? Krajem od października wstrząsają protesty, o których bardzo niewiele mówi się w Europie. Mogliście słyszeć w listopadzie, że ktoś spalił jakieś stacje metra w stolicy, jakiś milion mieszkańców Santiago wyszło na ulice miasta, jakieś 9 osób zginęło w starciach z policją w imię walki z podwyżką cen biletów komunikacji miejskiej o 30 pesos, czyli ok. 7 groszy polskich. Otóż sytuacja jet w wiele bardziej złożona, a na dodatek bardzo dynamicznie się rozwija, o czym chciałbym Wam tu opowiedzieć, bo myślę, że warto. Aktualne wydarzenia można też rozpatrywać z perspektywy globalnej polityki. Chilijskie protesty są skazą na całej koncepcji wolnorynkowej gospodarki, gdyż właśnie Chile zostało kilkanaście lat temu okrzyknięte perłą w światowej kapitalistycznej koronie, a neoliberalny ekonomiczny eksperyment, rozwijany od czasu dyktatury junty wojskowej gen. Augusto Pinocheta od lat 70. XX wieku, zaczyna chwiać się w posadach i rozpadać.
Kraj w niczym nie przypomina czystego, ładnego i grzecznego gospodarczego tygrysa Ameryki Łacińskiej, który możecie znać z blogów podróżniczych i ładnych zdjęć z przewodników turystycnych. W całej stolicy (w innych mastach, miasteczkach i wsiach to samo) powoli kończą się ściany, które nie są zamazane graffiti nawołujacym do ścięcia obecnego prezydenta Sebastiana Piñery, wymordowania wszystkich gliniarzy w mieście, powieszenia powiązanych z rządem biznesmenów, którzy są odpowiedzialni za biedę w kraju oraz spalenia pełnych pedofilów kościołów (tak, nie tylko w Meksyku takie rzeczy). Codziennością są uliczne zamieszki z uzbrojoną policją, latające w powietrzu granaty z gazem łzawiącym i armatki wodne z dodatkiem środka drażniącego skórę. Nadchodzące dni i tygodnie przyniosą nową eskalację konfliktu. Właśnie skończyły się wakacje i Chilijczycy, wypoczęci po zasłużonych urlopach, wracają do pracy, na uczelnie oraz na ulice miast, gdzie mają zamiar podwoić swoje wysiłki w celu obalenia rządu i zmiany konstytucji.
Dlaczego ludzie wyszli na ulicę? Jest to powiązane z kapitalistycznym mokrym snem zrealizowanym przez grupę pracujących dla Pinocheta, kształconych pod okiem Miltona Friedmana w Chicago, prawników, zwanych „Chicago Boys”. Dyktatora, skupionego na kumulowaniu władzy, nie interesowały zbytnio detale związane z gospodarką, więc zrzucił ciężar wyprowadzenia gospodarki kraju z „komunistycznej okupacji”, którą zarządził socjaldemokrata Salvador Allende, zmarły w dniu przewrotu wojskowego (17.09.1973), demokratycznie wybrany prezydent Chile. To oni współtworzyli nową, skrajnie wolnorynkową konstytucję, funkcjonującą zresztą, poza niewielkimi zmianami, do dzisiaj. „Uwolnili” państwo od obowiązku opieki nad jego mieszkańcami, prywatyzując m.in. edukację, służbę zdrowia czy system emerytalny – o to toczy się główna gra dzisiaj.

O kontekście historycznym, konkretnych przyczynach wybuchu masowych protestów, ich konsekwencjach dla życia codziennego mieszkańców Chile, możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji i postaram się opowiedzieć w następnych wpisach. Dla uwagi załączam moją foteczkę z chilijskiego Dnia Kobiet, kiedy to rozpoczął się trwający symboliczne DWA dni strajk wszystkich pań. Maszerowały one w wielkich pochodach we wszystkich miastach na terenie całego kraju, rzucały kamieniami w policję, obrywały gazem pieprzowym, śpiewały „Piñera, pies jeb@ł twoją matkę, morderco, identyczny jak Pinochet”, tłukły w garnki łyżkami na znak protestu (chilijski twór - cacerolazo), domagały się wolnej aborcji, szacunku, końca „maczyzmu” i odejścia prezydenta. I nie są to tylko wymysły grupy głośnych feministek – kobiety w każdym wieku na równi z facetami tłukły chodnikowe płyty, pluły na uzbrojonych policjantów i były zawijane do wysłużonych już od października suk. Marsz, który przeszedł Santiago liczył sobie 2 miliony nieźle wkurzonych kobiet.

Wszystkich chętnych zapraszam do śledzenia tagu #duszyszum , w którym będę opowiadał o mojej kilkumiesięcznej podróży po Ameryce Południowej, oraz tagu #chiledesperto – tagu dedykowanego sytuacji politycznej w Chile, którą chcę opisać i wytłumaczyć. #chiledesperto to popularny w Chile tag, który oznacza „Chile przebudzone”. Odnosi się on do Chilijczyków, którzy w końcu zdecydowali się powiedzieć NIE postępującej biedzie i wzrastającym kosztom życia w tym andyjskim państwie.
duszy-szum - #swiat #chile #amerykapoludniowa #polityka #ekonomia #urojeniaprawakoida...

źródło: comment_1583945221mJaDGeqW3nvEDK9sBnBJCR.jpg

Pobierz
  • 16
@ediz4: Akurat to co zrobili w Chile szkoleni przez Miltona Friedmana "Chicago Boys" po 1973 w pełni spełnia definicyjne wymogi "mokrego snu", ale o tym następnym razem napiszę więcej. Bardziej naukowy styl polecasz?
@duszy-szum

Skutki polityki gospodarczej obrazują dane statystyczne. Natomiast opinie ludu na barykadach są trudne do interpretacji np. w Polsce PO została odsunięta od władzy gdy 3 rok z rzędu szybko spadało bezrobocie, zarobki rosły przy spadających cenach, a według CBOS najniższy w historii pomiarów odsetek Polaków deklarował, że żyje mu się źle.

Myślę, że na podstawie poniższych danych można całkiem nieźle określić kiedy w danym kraju był kryzys i czy mieszkańcy Chile
Raf_Alinski - @duszy-szum

Skutki polityki gospodarczej obrazują dane statystyczne....

źródło: comment_1583952366yscEb5e8ws4kGMaP5vrnX6.jpg

Pobierz
Myślę, że na podstawie poniższych danych można całkiem nieźle określić kiedy w danym kraju był kryzys i czy mieszkańcy Chile mieli w ostatnich latach szczególne powody do jakiejś fundamentalnej zmiany systemu gospodarczego.


@Raf_Alinski: Na podstawie produkcji mięsa?

Skutki polityki gospodarczej obrazują dane statystyczne. Natomiast opinie ludu na barykadach są trudne do interpretacji np. w Polsce PO została odsunięta od władzy gdy 3 rok z rzędu szybko spadało bezrobocie, zarobki rosły przy
@Raf_Alinski @ediz4: Chodzi o to, że w Chile obecnie nie chodzi o jeden skandal polityczny, jakieś bezrobocie czy spadek produkcji mięsa. To jest najbardziej kompletna lista celów i żądań ruchu, jaką udało mi się zdobyć - plakat na ścianie w Valparaiso. Pytałem ludzi, a rozmawiałem z naprawdę dużą liczbą osób przez miesiąc, i nikt nie był w stanie wyszczególnić o co dokładnie chodzi w tym wszystkim, tyle jest różnych elementów i
duszy-szum - @Raf_Alinski @ediz4: Chodzi o to, że w Chile obecnie nie chodzi o jeden ...

źródło: comment_1583966445LCbXpEwwi6qpcHZb2tDaqT.jpg

Pobierz
@duszy-szum

Problemem nie jest kryzys gospodarczy, lecz społeczny, spowodowany galopującą prywatyzacją m.in. służby zdrowia, emerytur, edukacji.


Przyjmując, że w Chile jest aktualnie "kryzys społeczny" zastanawia mnie czy istnieje lub może istniał kiedykolwiek jakiś kraj w Ameryce Płd., w którym nie było kryzysu społecznego przez pewien okres? Jeśli takiego kraju nie ma i nie było, to trudno zrozumieć z jakiego powodu akurat Chile miałoby być przedmiotem jakiejś szczególnej krytyki, a nie system gospodarczy
Czysta demagogia, nie przedstawiasz żadnych faktów tylko stwierdzasz sobie tezy.

wymordowania wszystkich gliniarzy w mieście, powieszenia powiązanych z rządem biznesmenów, którzy są odpowiedzialni za biedę w kraju oraz spalenia pełnych pedofilów kościołów (tak, nie tylko w Meksyku takie rzeczy).

@duszy-szum:
To jest informacja, że mamy do czynienia z patologią (jak zwykle ze strony lewicy). Tutaj przykład:
https://www.wykop.pl/link/5281543/lewicowcy-bija-ksiedza-w-chile/

Kwestie gospodarcze i sukcesy gospodarki rynkowej zostały dobrze opisane tutaj (z konkretnymi danymi porównawczymi)
@LaurenceFass
Co do artykułu o pobiciu księdza to mogę na pewno potwierdzić, że jest to katedra w Santiago. Co do pobicia księdza, myślę, że raczej ma to raczej związek z pedofilią w Kościele w Chile, niż z debilizmem skrajnych lewaków.

Pedofilia w obrębie Kościoła Katolickiego w Chile jest w przeciągu ostatnich lat tematem, który praktycznie nie znika z mediów i Internetu. W 2018 roku ogłoszono wynik śledztwa, w wyniku którego oskarżono 144
@duszy-szum: To co piszesz kłóci się z tą tezą.

kapitalistycznym mokrym snem zrealizowanym przez grupę pracujących dla Pinocheta....


Piszesz że nie mówisz tu o gospodarce która ma się dobrze a cytat wyżej właśnie odnosi się do gospodarczych reform. Wymienione przez Ciebie powody to w części kopia problemów USA w dobie wdrażania ich wersji kapitalizmu a nawet występuje teraz (koszta nauki, kredyty studenckie, trudny dostęp do służby zdrowia związany z kosztami), połączona
Co do artykułu o pobiciu księdza to mogę na pewno potwierdzić, że jest to katedra w Santiago. Co do pobicia księdza, myślę, że raczej ma to raczej związek z pedofilią w Kościele w Chile, niż z debilizmem skrajnych lewaków.


@duszy-szum:
Aha to już lewica oficjalnie popiera lincze?
Budynki też winne:
https://www.tvp.info/44631112/zwolennicy-aborcji-probowali-podpalic-katedre-powstrzymali-ich-wierni-i-policja
https://www.polskieradio24.pl/5/1223/Artykul/2401238,Zamieszki-w-Chile-Anarchisci-zdewastowali-kosciol-i-spalili-przedmioty-kultu-religijnego
https://stacja7.pl/ze-swiata/chile-kolejne-podpalenie-kosciola/
https://www.dailymail.co.uk/news/article-7851087/Protesters-set-fire-polices-favourite-church-angry-demonstrations-against-Chilean-government.html
Bolszewicy się nie zmieniają.

W 2018 roku ogłoszono wynik śledztwa, w wyniku którego oskarżono 144 hierarchów Kościoła
@ediz4
Jeśli chodzi o pedofilię to zrobiłem szybki research, bo i tak pada mi za oknem :P Ameryka PD jest najbardziej katolickim kontynentem, a Kościół ma tu bardzo mocne wpływy. Myślę, że są to jeszcze pozostałości trochę po kolonialnych czasach, kiedy Kościół był jednym z najpoważniejszych graczy (właściciele ziemscy, pożyczki etc.). Ludzie tu naprawdę wierzą w Boga, chodzą do kościoła, nie są Katolikami papierowymi jak Polacy (nie licząc emerytów), aczkolwiek wydaje mi
duszy-szum - @ediz4
Jeśli chodzi o pedofilię to zrobiłem szybki research, bo i tak p...

źródło: comment_1584121795kM2C26wL60xV85HqETvbga.jpg

Pobierz
@LaurenceFass

źródło:
https://ciperchile.cl/2019/07/02/el-brutal-informe-de-la-pdi-sobre-abusos-en-el-sename-que-permanecio-oculto-desde-diciembre/

Wiesz co, nie chcę tu forsować jakiejś swojej wizji świata lewacko/prawackiego raju, po prostu opisuję to co widzę, to o czym rozmawiam z ludźmi, to co się tu dzieje. Faktem jest, że WSZYSCY tutaj są podelektryzowani wydarzeniami, każdy podkreśla, że rząd przesadza, że żyje się coraz ciężej i prywatyzacja wpędza ich wszystkich w biedę. Mówią to biedaki z ulicy, ale też przedstawiciele klasy średniej w garniakach i dobrych autach,
W 2018 roku ogłoszono wynik śledztwa, w wyniku którego oskarżono 144 hierarchów Kościoła o wykorzystywanie seksualne 266 ofiar: 178 dzieci i młodzieży, 31 osób dorosłych i 57 osób „niesklasyfikowanych”.

@duszy-szum @ediz4
Btw. oskarżenie to nie to samo co stwierdzona wina. Poczekaj z osądami - jak zwykle pewnie okaże się, że odsetek pedofilii w KK jest niższy niż ogółem w społeczeństwie. Choć ja tu uczciwie nie twierdze, że problemu nie ma i kościół