Wpis z mikrobloga

Wracam właśnie z fajnej wycieczki. Razem z moim przyjacielem pomogliśmy trzeciemu w temacie z jedną dziewczyną i chyba im się uda, więc #czujedobrzeczlowiek, zrobiłem też #nightdrive, więc już w ogóle powinno być fajnie.

A jednak #depresja bierze górę i zrobiło mi się potwornie smutno, że wracam sam do pustego mieszkania i będę musiał się znowu zaćpać hydroksyzyną, żeby jakoś sobie poradzić z koszmarami i myślami samobójczymi, które mnie męczą od miesięcy. Samotność i noce są najgorsze. Życie mnie potwornie przytłacza, więc ostatnio spróbowałem po prostu próbować zajmować się sprawami innych...

Pomyślałem, że potrzebuję czasem spisać swoje myśli, może z kimś to skonfrontować... Jak ktoś chce się dowiedzieć czegoś więcej, to zakładam swój mały pamiętniczek po tagiem #depresjajamnika
  • 4
@pronter: Dzięki! Oni mi też pomagają, ale niestety mój przypadek jest dosyć beznadziejny, dlatego mnie ostatnio tak łapie.

Takie myśli sprawiają, że robi mi się tym bardziej smutno. Bo właśnie jak jechałem i pomyślałem, że mu pomogłem (pomogliśmy), to faktycznie muszę być dobry, więc dlaczego ciągle mam dostawać po łbie od życia... Ech, niestety najwidoczniej tak to działa.
@jamnikwbluziezkapturem: Nie ma przypadków beznadziejnych cumplu. Są trudne, wydają się niemożliwe, ale wielokrotnie jest tak że po prostu nie wiemy jak sobie poradzić. Jak napisał mirek wyżej, jesteś dobrym człowiekiem okazując pomoc, Tobie może też ktoś odpowiednio będzie w stanie pomóc z Twoimi problemami. Trzymam kciuki, że los Ci się odmieni. Tymczasem trzeba przeczekać trudne czasy w zdrowiu, więc... zdrówka życzę!