Wpis z mikrobloga

Moja współlokatorka to fanatyczka gachów. Całe mieszkanie #!$%@? fagasami.
Wychodzisz rano do kuchni-jakiś facet robi kawę, wychodzisz spod prysznica w ręczniku-jakiś facet w korytarzu mówi Ci „dzień dobry”, gotujesz sobie obiad-chłop obok kroi cebulę na kanapki, korzystasz z toalety-dwa metry od Ciebie siedzi jakiś obcy chłop, chcesz pozmywać naczynia-jakiś fagas zmywa je za Ciebie, wracasz zmęczona z pracy-chłop w kuchni, którego pierwszy raz widzisz na oczy mówi, że mogłaś być wcześniej to byś zjadła spaghetti, bo robił.
Gachy wymieniają się w drzwiach, przedstawiając się sobie nawzajem, jeśli jeszcze się nie znają oczywiście. Nie wiem o co w tym chodzi, ale jest to zdrowo #!$%@?.
#niewiemjaktootagowac #p0lka
  • 37
@Sunflowerr: Może mieszkasz z moją byłą współlokatorką, która dwa razy w tygodniu zmieniała chłopaka, każdego zapraszając do łózka na 1 randce (cienkie ściany). Nawet zacząłem podejrzewać, że ukradkiem prowadzi jakiś biznes towarzyski w naszym mieszkaniu.
Aż któregoś pięknego dnia jeden z tych fagasów okazał się być chyba tym jedynym, bo nie zmieniała go ze 2 miesiące i w końcu się do niego wyprowadziła. Ciekawe, czy wiedział o jej przebiegu.
@Sunflowerr: potwierdzam, mówi jak jest. Dodatkowo, wspomniania współlokatorka ma jeszcze inne przewinienia np. składa brudne ciuchy do reklamówki w łazience, zostawia osrany kibel, podobno też używa maszynki Słonecznika, zostawia naczynia w zlewie (niekażdy fagas je zmywa), siedzi w łazience przez co Słonecznik spóżnia się, zostawia resztki jedzenia, kiedyś zostawiła i pojechała na parę dni, kiedyś pomidor jej spleśniał, a no i kiedyś zaprosiła ok 45 letniego kolesia co śmiał się dziwnie