Wpis z mikrobloga

@kimjajestem999: Z perspektywy magisterki - poziom faktycznie nie jest wysoki, jeśli nie narzucasz sobie samemu dyscypliny w zdobywaniu wiedzy to raczej nie będziesz miał motywacji, żeby jakoś specjalnie rozwijać się na tym wydziale. Ponadto, studia na ekonomicznym to często "wszystko i nic", ma się do czynienia z bardzo wieloma zagadnieniami dotyczącymi kwestii ekonomicznych, jednakże wszystko omawiane jest raczej pobieżnie.
Z drugiej strony, wykładowcy, z którymi miałem do czynienia, traktują studentów bardzo
@kimjajestem999: jak będziesz chciał się uczyć, to będziesz miał u kogo, przelecieć na trójach jest stosunkowo łatwo. Wykładowcy mają bardzo ludzkie podejście, dosłownie kilku, których misją jest co by student się poczuł na równin z ziemią. Teraz jak przedmówca mówił, szybko ogarnęli co i jak i bez zbędnego kombinowania dali żyć. Spoko wydział, masz znajomych, a nie „konkurencję na rynku pracy” ( ͡° ͜ʖ ͡°) no i
@kimjajestem999: czytając o polskich uczelniach w internecie można mieć wrażenie, że to prawdziwe piekło. W dużej mierze tak jest naprawdę. Dlatego przychodząc na wydział ekonomiczny UG można się bardzo zaskoczyć, bo jest tu naprawdę sympatycznie. Tak jak poprzednicy wspomnieli, wielu wykładowców jest świetnymi ludźmi. Z uśmiechem na twarzy, żartobliwi i przyjaźni. Odpisują na maile normalnie bez kija w dupie, rzadko czepiają się studentów o cokolwiek. Nie próbują sztucznie utrudniać zaliczeń i
Ametystowa


@kimjajestem999: Z moich doświadczeń spoko wydział.Wykładowcy generalnie przyjaźni studentom. Bliskość Mociaka i licznych knajp to olbrzymi plus dla życia studenckiego.I taka anegdota jeden z ostatnich wykładów na który z racji skomplikowania tematu chodziło niewielu studentów.Po wykładzie profesor zaprosił nas na parking przed uniwerkiem otworzył bagażnik w samochodzie i wręczył każdemu wiernemu uczestnikowi jego wykładów po butelce szampana.