Wpis z mikrobloga

TLOU2 ukończon.

Po pierwszym The Last of Us miałem kaca. Uczucie pustki, które kazało mi powtarzać w zapętleniu wszystkie sceny, ucząc się ich niemal na pamięć. Wrażenie, które wywarła na mnie ta gra, było tak ogromne, że przez następne siedem lat nie widziałem w branży gier niczego, co mogłoby się z nią równać.





#thelastofus #thelastofus2
  • 7
@Tooth: A czy zakończenie trochę cię nie zawiodło?
Przyznam, że kierunek jaki obrali scenarzyści był ciekawy, zwłaszcza destrukcyjna vendetta za wszelką cenę.
Wątek Abby zdecydowanie ciekawszy, szczerze chciałbym najpierw zobaczyć fabułę z jej perspektywy, a potem Ellie.
Niestety mnie trochę rozczarowała fabuła, zwłaszcza niedociągnięcia fabularne i zakończenie, które aż prosiło się dokończenie sprawy raz na zawsze (Zwłaszcza jeżeli spojrzymy na to przez pryzmat powódek Ellie i to jak wiele poświęciła by
@Pathfinder007: Zakończenie było moim zdaniem f e n o m e n a l n e. Ale musiałem się trochę z nim oswoić.

Rzekomo na scenie w teatrze miało się pierwotnie to wszystko skończyć. A według mnie to byłoby za mało. Zbyt sztampowo jak na The Last of Us. Dlatego sielankę na farmie przerywają u Ellie demony przeszłości. Dlatego decyduje sie wrócić do pościgu i dlatego traci wszystko szukając zemsty, której
@Tooth: serio? Jak dla mnie wątek Abby byłby dużo lepszy, jakby był przeplatany z kampanią Ellie od początku, wtedy efekt faktycznie byłby dobry np: Dzień 1 - Abby, a potem dzień 1 - Ellie itd. Efekt byłby bardziej emocjonujący, bo poznawalibyśmy jej przyjaciół, a później wyżynalibyśmy ich grając jako Ellie. Gra ma też okropny pacing, żenujące wątki (te trójkąty miłosne), postać Jessego, która nie wywoływała absolutnie żadnych uczuć, oraz postać Diny,
@Wrrrau: No to postaram się wyjaśnić co dobrego w takim ułożeniu narracji widzę:

Pierwsza rzecz to oczywiście gameplay i rozwój postaci. Nakładające się na siebie wątki dwóch bohaterek wprowadziłby chaos do tego systemu. Jako gracz byłbyś tak skonfundowany w kwestii tego kto jakie ulepszenia i uzbrojenie posiada, że zaczęłoby Cię to irytować. Nie mozna zapominać, że oprócz fabuły to również jest gra i pewnych problemów doszukiwałbym się raczej w konstrukcji zadań,
@Tooth
Ok, to się odniosę:
1. Nie sądzę żeby to był taki problem jak ty tu opisujesz, poszczególne kampanie dzieliłoby przecież 3-4 godziny, dałoby się do tego przyzwyczaić. Do tego według mnie należało bardziej zróżnicować gameplay Ellie i Abby, wtedy problem pacingu praktycznie przestał by istnieć.
2. Ale przecież od początku wiemy, że to nie są "bossowie" z przypadku, ponieważ w cutscence ze śmiercią Joela wszyscy z ekipy są pokazani, do tego