Oczywiście postanowienie noworoczne poszło się paść, nie umiem zmniejszyć kilometrażu ¯_(ツ)_/¯ i cyknęły w tym miesiącu 422 km. Jakoś trzeba z tym żyć…
Biegi na ogół spokojne, weekendowo też bez szaleństw. Raz mi się udało jakoś spiąć poślady i wyrobić średnią 4:57 min/km (na 12 km), a pewnie nawet by szybciej było tylko z kilkoma kilogramami zakupów biegłem ( ͡º͜ʖ͡º)
@enron: a jak ty z tymi zakupami biegasz, po prostu pakujesz do siaty i ciśniesz z siatką w każdej ręce w miarę symetrycznie rozkładając obciążenie, czy do plecaka, czy jak, bo sobie nie umiem zwizualizować :D
@enron: a jak ty z tymi zakupami biegasz, po prostu pakujesz do siaty i ciśniesz z siatką w każdej ręce w miarę symetrycznie rozkładając obciążenie, czy do plecaka, czy jak, bo sobie nie umiem zwizualizować :D
@mozgogrdyczka: a różnie bywa. Jak nic nie planuję, to z reguły kończy się małą siateczką z bułkami. Jak wiem że trzeba więcej, to biorę plecak - tyle, że potem jest on do prania. Najgorzej,
Czerwiec czas zamknąć ( ͡º ͜ʖ͡º)
Oczywiście postanowienie noworoczne poszło się paść, nie umiem zmniejszyć kilometrażu ¯_(ツ)_/¯ i cyknęły w tym miesiącu 422 km. Jakoś trzeba z tym żyć…
Biegi na ogół spokojne, weekendowo też bez szaleństw. Raz mi się udało jakoś spiąć poślady i wyrobić średnią 4:57 min/km (na 12 km), a pewnie nawet by szybciej było tylko z kilkoma kilogramami zakupów biegłem ( ͡º ͜ʖ͡º)
Miłego lipca!
@tomekkp: kurde wystalkowałeś mnie (╯°□°)╯
@mozgogrdyczka: a różnie bywa. Jak nic nie planuję, to z reguły kończy się małą siateczką z bułkami. Jak wiem że trzeba więcej, to biorę plecak - tyle, że potem jest on do prania. Najgorzej,