Wpis z mikrobloga

Sram na życie w domu. Każdy zawsze gadał "życie w domu to wolność, cisza, spokój, podwórko", a w bloku to jak w klatce w zoo.
Od kiedy mieszkam w domu ani razu nie udało mi się wyspać, zdrzemnąć w ciągu dnia ani nic. Jak nie koszenie trawy u każdego z sąsiadów w inny dzień tygodnia, to remonty, naprawy, budowanie altanek, biesiady, #!$%@? się przez sąsiadów kto komu zalewa podwórko i ma niepomalowany płot. Nocami zaś przekrzykiwanie się psów, bo zostawiają je na noc na podwórkach, albo marcujące się w środku lata koty.
Zdaję sobie sprawę, że pewnie każdy zachwalał mieszkanie w dziczy w takim razie, gdzie nikogo dookoła nie ma. Ja niestety nie miałam na to zbyt dużego wpływu. Jak #pis przestanie mnie ruchać w dupe to może kiedyś będzie mnie stać na altanę gdzieś pod lasem i tam pewnie zaznam spokoju.
#zalesie
  • 1