Wpis z mikrobloga

Gdyby ktoś wylądował w okolicach Karpacza i miał ochotę pojeździć, pozwiedzać to omijajcie szerokim łukiem Western City. Takiego dziadostwa to jeszcze nie widziałem, nastawieni są na wyrwanie kasy. Większość budynków zamknięta, otwarte same stragany i bary co nie mają nic wspólnego z dzikim zachodem. Kolejka jest, ale to kupa złomu do którego strach dziecko wsadzić, pokazy są co godzinę przez 5 minut i wykonują je na odwal się. Pomiędzy budynkami stare powozy, a koło nich śmietniki, drewniany namiot indiański zasypany śmieciami. Atrakcje na które tak namawiają przy kasie to popelina, w domu możecie sobie zrobić lepsze. Plac zabaw dla dzieci jest zaniedbany, pod zjeżdżalnią materace latają jak chcą, jedno dziecko zjeżdża i spada na materac, a kolejna na deski.
Ludzie chodzą wkurzeni bo zapłacili sporo kasy, a gówno za to mają, jeszcze za parking każą płacić.
NIE WARTO, NIE POLECAM
#gory #podroze
Qullion - Gdyby ktoś wylądował w okolicach Karpacza i miał ochotę pojeździć, pozwiedz...

źródło: comment_1596394823pKs0TDk6KhwGcavsXeAbNc.jpg

Pobierz
  • 55
@Qullion: Zawsze przed skorzystaniem trzeba zawsze sprawdzać opinie w google. Nie ważne czy to restauracja, hotel czy western city xd

Ja się jeszcze nie przejechałem na tym

Ogólnie zawsze sortuję po ilości głosów.

Jak obiekt ma 30 ocen i średnia 4,3 to znaczy że jest lipa i tak. Jak ma 4000 ocen i srednią 4,5 to zajebioza.

Coś co ma tysiące opini i średnią poniżej 3,8 to kijowizna xD
@Pieskor: za to, że tam poszliśmy możemy winić tylko siebie, ale będąc w wielu miejscach w regionie nikt takiego gówna nie odwala. Nie jest idealnie, ale np. w takim Parku miniatur w Kowarach to odwalili nieźle trochę modeli, że robią wrażenie, w ogrodach japońskich też nie jest wyśmienicie, ale napracowali się. Atrakcje przepłacone lekko, warto pójść, a tu walą w ch.. i widać, że nic nie było tam robione od dawna
@Qullion: I tak nie jesteście targetem. To atrakcja dla wycieczek szkolnych (sam tam miałem nie przyjemność byc z wycieczką za gówniaka xD). Jakieś płukanie złota, jazda na byku (rodeo) i kajaki. To jest żaden koszt a płaciliśmy pewnie 15 zeta za wstęp x 40 osób = 600zł. Tłum kosmiczny. Dodatkowo wszystko inne płatne to pewnie drugie 600 od grupy.

Oni na tym doją, bo wiedzą że czymś trzeba dzieci zająć. Jak
@Pieskor: nie było płukania złota, jazda na byku nie działała, a kajaków nawet nie widziałem. Nie było też wycieczek szkolnych czy wakacyjnych, za to sporo samochodów. Trochę ludzi z dziećmi, trochę bez, trochę wkurzonych.
Jak ty byłeś to pewnie jeszcze to funkcjonowało, teraz to lipa totalna.