Wpis z mikrobloga

Postanowiłem zrobić sobie hard reset mózgu.

Zacznijmy od tego że nigdy nie lubiłem rano wstawać. Od dziecka pamiętam że jak był weekend i nie musiałem iść do przedszkola to budziłem się kiedy wszyscy inni w domu byli już od kilku godzin na nogach. Już w podstawówce często opuszczałem pierwsze lekcje bo po ludzku na nie zasypiałem. Do tego wszystkiego miałem zawsze spore problemy z zaśnięciem polegające na kilkugodzinnym walaniu się z boku na bok zanim faktycznie zasnąłem. W gimnazjum wyprowadził się od nas mój ojciec, co było mi bardzo na rękę bo rozbita psychicznie matka nie była w stanie mnie upilnować. Mogłem więc zacząć przesiadywać do późna przed komputerem. W wakacje często zacząłem chodzić spać już nad ranem, mijając się w kuchni z przygotowującą sobie śniadanie mamą. Nigdy nie byłem duszą towarzystwa, ale zauważyli to moi znajomi nadając mi ksywę Wampir. Ma to sens, bo w trakcie zimowej przerwy świątecznej bywały dni w ciągu których ani przez sekundę nie widziałem słońca. Chodziłem spać przed wschodem, wstawałem po zachodzie. Wampiryczne weekendy, ferie i wakacje przeplatane katorgą w postaci porannych zajęć w liceum i na studiach trwały, aż do marca tego roku. W marcu bowiem zaczęły się najdłuższe wakacje mojego życia, tzw. koronaferie. Zasilany pieniędzmi z całkiem niezłych alimentów i równie dobrego stypendium socjalnego pobieranego na uczelni przy jednoczesnym braku jakichkolwiek obowiązków wymagających ode mnie budzenie się w godzinach porannych rozpocząłem proces ostatecznego #!$%@? swojego zegara biologicznego. Ostatnie trzy tygodnie wyglądały tak, że budziłem się przed północą a chodziłem spać po południu. Takie funkcjonowanie totalnie wyklucza z życia towarzyskiego i uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek pracy nad sobą. Wczoraj zarwałem "nockę" i po 24 godzinach na nogach położyłem się spać o 23. Obudziłem się dzisiaj o 6. Czuję się bardzo źle, boli mnie głowa, mam mroczki przed oczami i wiem że koło południa będzie mnie strasznie łamało na spanie, ale nie tym razem. Koniec z nocnym trybem życia. Trzymajcie za mnie kciuki,

Seb

#sen #oswiadczenie #chwalesie #listotwarty #gowno
  • 2
@w2kn2e: uwielbiam nocny tryb zycia, jestem typowym nocnym Markiem. W ferie czy wakacje miałem tak jak ty. Ogólnie wole noc, uspokaja mnie, jestem wtedy bardzo kreatywny i moge pracowac. Rano czuje sie jakby mi ktoś kilofem #!$%@?. Obecnie pracuje zdalnie wiec moge wstawać o której chce mimo wszystko idę spac około 2:00 budzę sie 11:00 i dla mnie to jest idealny czas.