#anonimowemirkowyznania Mirki, potrzebuję rady, bo chyba zbyt pochopnie weszłam w #zwiazki ze swoim chłopakiem. Oczywiście, na początku każdy stara się zrobić jak najlepsze dobrze wrażenie i on chyba dobrze ukrył to kim jest, albo ja nie chciałam widzieć. Mianowicie, nie ma w nim wcale woli rywalizacji. Ja jestem różowym który generalnie chce mieć fajne życie: mam dobrą pracę, w której się rozwijam, hobby, dobrze zarządzam kasą, więc dorobiłam się już mieszkania i auta, dużo podróżuję, lubię wiedzieć więcej, więc czytam książki, dużo siedzę w necie. On z kolei okazało się jest zupełnie inny. Ma od 4 lat spokojną, mało ambitną pracę. Czas wolny spędza ze znajomymi (których bardzo nie lubię) albo na yt. Kasą nie potrafi zarządzać, kupuje sobie jakieś pierdoły których potem nie używa, codziennie je na mieście, wszędzie jeździ taxi bo nie ma auta ani roweru. Ostatnio zaczęłam go cisnąć o lepszą pracę i kupno jakieś środka transportu, to wczoraj się rozpłakał i powiedział, że się boi, że z nim zerwę, bo nie spełnia moich wymagań. Oczywiście pocieszyłam go i powiedziałam, że tak nie zrobię, ale zaczynam się zastanawiać, czy to ma sens. On niby twierdzi, że chce się rozwijać ale jak go pytam o naukę do nowej pracy, to mówi że ma problemy ze skupieniem i kończy się na oglądaniu memów albo pisaniu ze znajomymi (moim zdaniem wychodzi w ten sposób jaranie zioła i chlanie z przeszłości). Czara goryczy przelała się, kiedy mój znajomy zaprosił nas na home office do domku nad morzem. Najpierw zgodził się na taki wyjazd, a wczoraj w płaczu powiedział, że nie chce jechać, bo ten kolega jest zbyt dynamiczny i go to przerasta. Moje zauroczenie całkiem zniknęło, czy mogę to jeszcze jakoś uratować?
@AnonimoweMirkoWyznania Szkoda czasu Twojego i jego, bo pod tym względem do siebie nie pasujecie. On poza wyścigiem szczurów niech sobie żyje w świętym spokoju, Ty znajdziesz kogoś kto ma takie priorytety jak Ty.
różowym który generalnie chce mieć fajne życie: mam dobrą pracę, w której się rozwijam, hobby, dobrze zarządzam kasą, więc dorobiłam się już mieszkania i auta, dużo podróżuję, lubię wiedzieć więcej, więc czytam książki,
Boże, a więc istnieją ogarnięte różowe? Gdzie można spotkać taką jedną na milion, bo w koło same tępe i nieogarnięte życiowo raszple :/
@AnonimoweMirkoWyznania: droga Mirabelko. Moim zdaniem nie pasujecie do siebie. Pierwszy okres zauroczenia minął i nie pojawiła się miłość. W Twojej wiadomości czuć że go nie kochasz.
@AnonimoweMirkoWyznania: Przerabilem cos podobnego z tymze to ja bylem tym co zarabia i sie rozwija, ten krtory w 5 lat potroil swoj dochod a mialem rozowa ktora caly dzien siediz w domu, nic nie robila i nie chciala sie nawet od czasu do czas spotkac ze znajomymi. Cos tam #!$%@? i rozwijala u siebie, ale w zaden sposob nie przekladalo sie na to dochody ani wole aby zmienic branze. Obecnie to
Mirki, potrzebuję rady, bo chyba zbyt pochopnie weszłam w #zwiazki ze swoim chłopakiem. Oczywiście, na początku każdy stara się zrobić jak najlepsze dobrze wrażenie i on chyba dobrze ukrył to kim jest, albo ja nie chciałam widzieć. Mianowicie, nie ma w nim wcale woli rywalizacji. Ja jestem różowym który generalnie chce mieć fajne życie: mam dobrą pracę, w której się rozwijam, hobby, dobrze zarządzam kasą, więc dorobiłam się już mieszkania i auta, dużo podróżuję, lubię wiedzieć więcej, więc czytam książki, dużo siedzę w necie. On z kolei okazało się jest zupełnie inny. Ma od 4 lat spokojną, mało ambitną pracę. Czas wolny spędza ze znajomymi (których bardzo nie lubię) albo na yt. Kasą nie potrafi zarządzać, kupuje sobie jakieś pierdoły których potem nie używa, codziennie je na mieście, wszędzie jeździ taxi bo nie ma auta ani roweru. Ostatnio zaczęłam go cisnąć o lepszą pracę i kupno jakieś środka transportu, to wczoraj się rozpłakał i powiedział, że się boi, że z nim zerwę, bo nie spełnia moich wymagań. Oczywiście pocieszyłam go i powiedziałam, że tak nie zrobię, ale zaczynam się zastanawiać, czy to ma sens. On niby twierdzi, że chce się rozwijać ale jak go pytam o naukę do nowej pracy, to mówi że ma problemy ze skupieniem i kończy się na oglądaniu memów albo pisaniu ze znajomymi (moim zdaniem wychodzi w ten sposób jaranie zioła i chlanie z przeszłości). Czara goryczy przelała się, kiedy mój znajomy zaprosił nas na home office do domku nad morzem. Najpierw zgodził się na taki wyjazd, a wczoraj w płaczu powiedział, że nie chce jechać, bo ten kolega jest zbyt dynamiczny i go to przerasta. Moje zauroczenie całkiem zniknęło, czy mogę to jeszcze jakoś uratować?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f366604e3135a007e5a05b4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
[====================....................] 51% (120zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
Boże, a więc istnieją ogarnięte różowe? Gdzie można spotkać taką jedną na milion, bo w koło same tępe i nieogarnięte życiowo raszple :/
Przerabilem cos podobnego z tymze to ja bylem tym co zarabia i sie rozwija, ten krtory w 5 lat potroil swoj dochod a mialem rozowa ktora caly dzien siediz w domu, nic nie robila i nie chciala sie nawet od czasu do czas spotkac ze znajomymi. Cos tam #!$%@? i rozwijala u siebie, ale w zaden sposob nie przekladalo sie na to dochody ani wole aby zmienic branze. Obecnie to