Wpis z mikrobloga

W moim pokoju było wyjątkowo ciemno, tak ciemno, że nie widziałam żadnych obrysów. Kompletnie nic, otwarte oczy, a sama czerń. Zabrzmi to śmiesznie, ale nigdy w swoim życiu nie doświadczyłam takiej ciemności. Zawsze coś kiedyś się tliło, a nagle wyłączyłam laptop i ogarnęła mnie egipska ciemność oraz cisza. Było to dziwne uczucie, niepokój, spokój, zaciekawienie oraz zamglenie wlały mi się do umysłu jednocześnie. Ruszałam rękami przed oczami, ale ich nie widziałam. Poczułam się bezwładna, jakbym była otoczona wodą i się w niej unosiła. Później pomyślałam czy tak właśnie wygląda nasze "życie" po śmierci. Nie ma ciała, jest tylko świadomość i nieskończona pustka. Nie chcę tego. Trafić do wiecznego więzienia gdzie można tylko myśleć.
#depresja
  • 2
  • Odpowiedz
@brakloginuf: Od dzieciaka się bałam ciemności, więc zawsze śpię z jakimś swiatlem, chociaż od kilku lat wystarczają mi diody z przedłużacza. Akurat dziś diody były wyłączone i po raz pierwszy w życiu spojrzałam w ciemność bez strachu.
  • Odpowiedz