Wpis z mikrobloga

#rozwojosobisty #rozwojosobistyznormikami #nauka #produktywnosc

Kiedyś wpadłem w taką pułapkę samorozwoju, oglądałem ciągle jakieś filmiki edukujące, a to psychologia, finanse, kontakty socjalne, związki itp. itd. Na youtubie sami kołcze w subskrycjach, słuchałem tego non stop albo po niemiecku, albo po angielsku, bo po polsku to przecież strata czasu. W końcu zdałem sobie sprawę, że nie wiem z tego nic - wszystko wpada jednym uchem i wypada drugim, po przesłuchaniu jakiegoś wykładu na TED albo przeczytaniu jakiejś książki nie byłem wstanie powiedzieć o czym ona była xD No i założyłem sobie taki zeszyt, w którym piszę sobie streszczenia. Jak obejrzę jakiś film, albo przeczytam książke to wypisuję sobie najważniejsze podpunkty i wiem, że już tego nigdy nie zapomnę, zwłaszcza jak od czasu do czasu przejrzę sobie ten zeszyt. Potem faktycznie można takie rady wykorzystać w swoim życiu. Także polecam założyć sobie taki zeszyt nie ważne z czego tam się edukujecie, ale to dobra droga, żeby dane informacja naprawdę zapisać w swojej świadomości.
  • 8
@kuddelmuddel: a ja właśnie wpadłam w pułapkę produktywności, ale odwrotna niż Ty.
Mam system notatek. Wisi nade mną konieczność notowania po przeczytaniu czegoś wartościowego.
Wiec nie czytam, nie oglądam, nie słucham xD
Jeszcze książki na Kindla to pół biedy - pozaznaczane fragmenty i mam spokojne sumienie, ze kiedyś zrobię notatki. Ale podcasty czy Ted? Nope xD